udowę murowanego zamku rozpoczęto w 1283 roku, w krótkim czasie po tym jak zakon krzyżacki otrzymał ziemię gniewską z rąk księcia gdańskiego Mściwoja II (zm. 1294) na podstawie nadania, jakie w roku 1276 uczynił im książę lubiszewsko-tczewski Sambor (zm. 1278). Dla zakonnych braci był to pierwszy terytorialny przyczółek na lewym brzegu Wisły, dlatego natychmiast przystąpili do fortyfikowania tych nader łatwo zdobytych obszarów. Nadzór nad całością prac powierzono Dietrichowi von Spira, pierwszemu komturowi Gniewu, który zdecydował się wykorzystać w tym celu materiał budowlany pozyskany w trakcie rozbiórki murowanej strażnicy w miejscowości Potterberg (lub Potteberg) w ziemi chełmińskiej i przetransportowany na miejsce przeznaczenia drogą wodną. Pod lokalizację nowej siedziby konwentu wybrano strome, nadrzeczne wzgórze u ujścia Wierzycy do Wisły, dzięki czemu wykorzystano naturalną przeszkodę chroniącą przed atakiem od wschodu, jednocześnie pozostawiając sobie możliwość kontroli dróg lądowych oraz żeglugi na Wiśle.
ELEWACJA POŁUDNIOWA OD STRONY DZIEDZIŃCA TURNIEJOWEGO
P
race przy budowie warowni trwały z przerwami ponad czterdzieści lat i postępowały w dwóch zasadniczych etapach. W pierwszym wzniesiono, rozplanowany na kształt czworoboku, mur zewnętrzny o wysokości 6 metrów, w którego obręb wkomponowano wysunięte przed lico trzy smukłe wieżyczki oraz potężny kwadratowy stołp. W północnym i południowym odcinku narożne wieże połączone zostały murowaną zabudową skrzydeł mieszkalnych, w tym czasie jeszcze stosunkowo niskich i skromnie wyposażonych. Początkowo wjazd na dziedziniec prowadził przez bramę i furtę dla pieszych umieszczone w osi skrzydła południowego. Był on dostępny przez most zwodzony przerzucony nad fosą oddzielającą teren zamku górnego od trójkątnego w planie podzamcza.
LOKALIZACJA ZAMKU W UKŁADZIE MIASTA ŚREDNIOWIECZNEGO: "DIE BAU- UND KUNSTDENKMÄLER DES KREISE..." 1887
W
datowanym na początek XIV stulecia drugim etapie prac budowlanych wzniesiono skrzydła: wschodnie i zachodnie, a już istniejące wraz z wieżami – podwyższono, dzięki czemu wszystkie osiągnęły planowaną wysokość trzech kondygnacji. Zamknęły one wewnętrzny dziedziniec, który otoczono drewnianymi krużgankami. Niemal sto lat później, po abdykacji
Michaela Kuchmeister von Sternberg z urzędu wielkiego mistrza (zm. 1423) zamek zaadaptowano na jego prywatną rezydencję, co wymusiło pewne zmiany w układzie komunikacyjnym i przestrzennym. Zlikwidowano przejazd bramny w części południowej, zastępując go nowym, przebitym od strony wschodniej w pobliżu wieży głównej. Wybudowanie przedbramia wschodniego oraz wykucie nowej bramy wjazdowej należy wiązać z koniecznością modernizacji założenia fortyfikacyjnego w związku z rozwojem broni palnej i zagrożeniami wynikającymi z jej upowszechnienia. Skrzydło południowe posiadało bowiem zbyt wiele dużych okien, co utrudniało załodze obronę warowni podczas oblężenia. W tym czasie powiększono również kaplicę kosztem pomieszczeń wartowniczych, zmieniono podział wnętrz w skrzydle północnym, a na południe od domu konwentualnego założono obszerne przedzamcze obwarowane basztami i dwiema wieżami bramnymi.
OD STRONY MIASTA DROGA NA ZAMEK PROWADZI PRZEZ XIX-WIECZNY NEOGOTYCKI BUDYNEK BRAMNY
Pierwsze wzmianki o Gniewie w źródłach pisanych pochodzą z pierwszej połowy XIII wieku. Jeden z dokumentów określa tę okolicę nazwą Wansca (Wońsk), ale równorzędnie funkcjonowała nazwa Gymeu (1229). Termin Wońsk wywodzi się prawdopodobnie od rzeki Wonia (Wierzyca), przy ujściu której założone zostało miasto, i której nazwa kojarzy się z czymś cuchnącym, woniejącym. Podobną i równie mało elegancką etymologię ma określenie Gymeu pochodzące przypuszczalnie od czasownika 'gnić'. Jeszcze w średniowieczu przyjmowało ono różne formy, wśród nich Gymew (1233), Gymene (1245), Gmew (1282), Gemewa, Mewa (1320), Gmeua (1323) i Gmewe. Później aż do 1918 roku na mapach i w dokumentach obowiązywał zapis Mewe, ukształtowany zapewne w wyniku zatarcia pierwszej, bezdźwięcznej litery G w nazwie miejscowości.
SKRZYDŁO WSCHODNIE Z BRAMĄ WJAZDOWĄ NA DZIEDZINIEC
G
niew był pierwszą obronną siedzibą krzyżacką na zachodnim brzegu Wisły i z czasem stał się jednym z najbardziej znaczących militarnie ośrodków w całym państwie zakonnym. W 1407 roku komturia gniewska posiadała ponad 500 koni, w tym około 100 tak zwanych koni bojowych o wielkiej wartości materialnej. Na wyposażeniu zamku znajdowały się 162 kusze i ponad 40 tysięcy bełtów, a także pewna ilość broni palnej. Być może słabe jeszcze zaopatrzenie w nowoczesne uzbrojenie sprawiło, że podczas wielkiej wojny polsko-krzyżackiej (1409-11) latem 1410 roku załoga warowni poddała się, prawdopodobnie bez walki, oddziałom kasztelana kamieńskiego Pawła z Wszeradowa, które okupowały ją aż do zakończenia konfliktu. Po podpisaniu pierwszego pokoju toruńskiego i powrocie Gniewu w ręce krzyżackie zamek niezwłocznie dozbrojono i już w 1416 roku dysponował on 3
taraśnicamiRodzaj lekkiego długolufowego działa przeznaczonego do prowadzenia ognia bezpośredniego. , 5 działami na kule kamienne i 16 działami na pociski z ołowiu.
trategiczne położenie miasta sprawiło, że kilka tygodni później Polacy przystąpili do jego blokady, w czym pomóc miała flota gdańska zamykająca dostęp zaopatrzenia od strony Wisły. Nie zdecydowano się jednak na bezpośredni szturm zamku, działania zaczepne ograniczając do ostrzału z kusz i niewielkich dział, co siłą rzeczy nie mogło krzyżakom wyrządzić większej szkody. Pomimo trudnej sytuacji wielkiego komtura Ulricha von Isenhofena oraz jego załogi, spowodowanej głównie chorobami, brakiem jedzenia i wody, decyzją Jana Kramnowo oddziały polskie odstąpiły od blokady warowni. Na wieść o tym Kazimierz Jagiellończyk nakazał przeprowadzić śledztwo, w wyniku którego ustalono, że polski dowódca wraz z częścią rycerstwa przyjęli łapówkę z rąk krzyżackiego rotmistrza Fritza Rawenecka, w zamian zobowiązując się do zaniechania oblężenia. Zorganizowano głośny proces i winnych skazano na śmierć.
L
atem 1463 roku wojska polskie ponownie podjęły próbę zdobycia zamku. Tym razem dowodzone przez rotmistrza Tomca z Młodkowa i podkanclerzego Piotra Dunina jednostki przez dziewięć miesięcy nękały pozbawioną pomocy z zewnątrz załogę krzyżacką, zmuszając jej dowódcę do kapitulacji. Bez wątpienia wpływ na decyzję obrońców miał upadek ducha, chaos i panika w ich szeregach, spowodowane klęską krzyżaków w
bitwie na Zatoce ŚnieżnejBitwa na Zatoce Świeżej lub bitwa na Zalewie Wiślanym – bitwa morska, która miała miejsce 15 września 1463 na Zalewie Wiślanym. Bitwa rozegrała się pomiędzy flotą Związku Pruskiego, konkretnie elblążan i gdańszczan, a flotą krzyżacką pod dowództwem wielkiego mistrza zakonu Ludwiga von Erlichshausena. , w wyniku której zakonni utracili około 30 statków i ponad 1000 zabitych. Tak znacząca strata doprowadziła do sparaliżowania działań krzyżackich na Wiśle, a tym samym uniemożliwiła skuteczną odsiecz broniącej się warowni. W Boże Narodzenie 1463 roku komtur Ulrich von Isenhofen i rotmistrz wojsk zaciężnych Mikołaj von Weissenbach rozpoczęli układy z Duninem i gdańszczanami, a w Nowy Rok poddali Gniew zastrzegając sobie swobodne odejście do Królewca wraz z całym dobytkiem. W ten sposób zakończyło się panowanie krzyżackie w zamku gniewskim.
HENRYK BARANOWSKI, "BITWA NA ZALEWIE WIŚLANYM" (NA ZATOCE ŚNIEŻNEJ), 1988
KOMTUROWIE KRZYŻACCY NA ZAMKU W GNIEWIE
Dietrich von Spira (1283), Arnold Kropf (1284),
Friedrich von Esbeck (1297-99), Heinrich von Eisenberg (1302-1306),
Zigfried (1309-11), Heinrich von Buchholtz (1313)
Gunther von Schwarzburg (1325-30), Albrecht (1332-33) książę Brunszwiku,
Rutger von Mewe (1334-35), Heinrich Reuss von Plauen (1336),
Hermann von Kudorf (1347-51), Hans von Falkenstein (1347-51),
Gotfried von Hoslitz (1352), Hans von Falkenstein (1352-59),
Kirsten von Bernswalde (1363), Ludwig von Benfeld (1375-86),
Konrad von Eltz (1386-96), Konrad von Lichtenstein (1396-99),
Arnold von Burgeln (1399-1402), Heinrich von Schwelborn (1402-4),
Johann hr. von Sayn (1404), Friedrich von Wallenrod (1404-7),
Siegmund von Raumungen (1407-10), zginął w bitwie pod Grunwaldem,
Peter von Lorch (1411-16), Paul von Russdorf (1416),
Hans von Seelbach (1416-22), Michael Kuchmeister von Sternberg (1422),
Hans von Seelbach (1422-31), Ludwig von Landsee (1431-34),
Michael von Nesse (1434), Hans von Pommersheim (1434-38),
Gerlach von Mertz (1438-40), Bruno von Hirzberg (1440-41),
Gerlach von Mertz (1441-44), Michael von Geilsdorf (1444-46),
Ludwig von Erlichhausen (1446-49), Hans von Remchingen (1450-54)
PLAN ZAMKU I MIASTA NA SZTYCHU ERIKA DAHLBERGHA Z DZIEŁA SAMUELA PUFENDORFA "DE REBUS A CAROLO GUSTAVO GESTIS", 1656
zwedzi wrócili do Gniewu w 1655 roku i choć tym razem ich okupacja trwała krócej niż trzy dekady wcześniej, jej rabunkowy charakter bardzo negatywnie odbił się na gospodarce miasta doprowadzając je niemal do upadku. Ucierpiał również zamek, o którym w 1664 roku pisano, iż podobieństwa nie masz, gdzie co przed tem stało. Rok po inwazji szwedzkiej warownię odbiły oddziały hetmana
Jerzego Sebastiana Lubomirskiego (zm. 1667), urządzając w niej kwaterę wojskową, a w podziemiach – areszt dla jeńców wojennych. Więźniów przetrzymywano długo, część pojmanych Szwedów postanowiła więc zorganizować ucieczkę, którą podjęto w roku 1657. W tym celu przekuto ściany piwnic do sąsiednich pomieszczeń - traf chciał, że leżakowały w nich beczki z winem. W takich okolicznościach rejterada nie mogła zakończyć się powodzeniem, jako że niedoszli uciekinierzy zamiast myśleć o wolności przypuścili szturm na szlachetny trunek i zwyczajnie się upili. Szybko ich schwytano, jednak według przekazów uniknęli oni odpowiedzialności po tym, jak wkupili się w łaski Lubomirskiego twierdząc, że pili za zdrowie Jego Wielmożności Hetmana.
WIDOK ZAMKU OD WSCHODU W 1887 ROKU, "DIE BAU- UND KUNSTDENKMALER DES KREISE..."
TAK ZWANY PAŁAC MARYSIEŃKI NA PODZAMCZU, TO TAK NAPRAWDĘ GMACH DAWNEGO SPICHRZA PO ADAPTACJI NA HOTEL
KRÓLOWA NIGDY TUTAJ NIE MIESZKAŁA
N
a początku XVIII stulecia warowni zaczęła zagrażać katastrofa budowlana, do jakiej prowadziła postępująca erozja skarpy wiślanej. Podczas robót mających na celu ustabilizowanie i wzmocnienie gruntów odnaleziono tajemnicze kości, będące prawdopodobnie szczątkami dinozaura. W latach późniejszych jeszcze wielokrotnie identyfikowano w okolicy pozostałości nieznanych ówczesnym mieszkańcom tych ziem zwierząt, m.in. kości
nosorożca włochatego. W tym czasie zamek nie pełnił już żadnej istotnej funkcji militarnej, omijały go też większe inwestycje, w konsekwencji jego stan techniczny systematycznie pogarszał się i w połowie XVIII stulecia gmach był już częściowo opuszczony. Podczas przeprowadzonej w 1765 roku inspekcji lustrator pisał o nim: Około zamku mur, który znacznej potrzebuje reparacyj. Przy murze stajnie pod dachówką, także nowo wyreparowane, dla koni cugowych. Przy tych stajniach wozownia pod dachówką stara, znacznej potrzebuje reparacyj. Dalej przy murze rezydencyja dla JMP administratora gniewskiego, wcale zdezelowana (…). Wróciwszy się nazad do mostu, po lewej stronie izby alias oficyny o trzech izbach i dwóch komorach, pod dachówką wcale zdezelowane (…). Wchodząc do dziedzińca, brama, do której wrota stare na zawiasach żelaznych z wałkiem żelaznym do zapierania. W kępie we środku studnia z kamienia murowana, nad którą poddaszek, z tarcic stare nakrycie. Za studnią kuchnia wielka z dwiema piecami piekarnymi. Zamek ten cały dachówką nakryty (…). Pałac (…) stary i bardzo na niebezpiecznym miejscu nad samą Wisłą stojący, mógłby się obalić, a zatym wiela szkody uczynić, ponieważ Wisła ten pałac podrywa, że go już wokół obejść nie można, a utrzymać góry niepodobna.
WIDOK OD PÓŁNOCY, Z PRAWEJ NEOGOTYCKI BUDYNEK DAWNEJ SZKOŁY PODSTAWOWEJ, OKOŁO 1900
W
1772 roku do Gniewu weszły wojska pruskie, a wraz z nimi administracja niemiecka, pozostając tutaj aż do odzyskania przez Polskę niepodległości. Początkowo na zamku urządzono koszary, lecz wkrótce przekształcono go w ogromny spichlerz, co pociągnęło za sobą radykalne zmiany w otoczeniu zewnętrznym, elewacjach i układzie wnętrz. Dokonano wyburzenia gotyckich sklepień, zamurowano część okien, zburzono wieżę latrynową - gdanisko, wykuto też dodatkowy otwór bramny w skrzydle zachodnim mający na celu ułatwienie transportu zboża z miasta.
BRAMA ZACHODNIA ZAMKU POCHODZI Z KOŃCA XVIII WIEKU
W
1854 roku warownię zakupiło pruskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych z przeznaczeniem na ciężkie więzienie dla recydywistów wyznania luterańskiego. W trakcie prac związanych z dostosowaniem gmachu do pełnienia funkcji penitencjarnych częściowo rozebrano mury przedzamcza i zburzono wieżę główną, zastępując ją mniejszą na wzór pozostałych wieżyczek narożnych. W ramach akcji budowlanej prowadzonej w latach 50. XIX wieku zrekonstruowano zniszczone sklepienie kaplicy obniżając jednak jej pierwotną wysokość o około 2,5 metra, a do wnętrza wstawiono nowy ołtarz, ambonę oraz ławki dla urzędników i więźniów. W skrzydłach północnym, wschodnim i zachodnim dokonano nowego podziału kondygnacji tworząc cztery piętra o równej wysokości. Przywrócono również pierwotny, ostrołukowy kształt otworom okiennym elewacji południowej i odbudowano szczyty narożnych wież. Oczyszczono i przywrócono do użytku studnię zamkową montując w niej system pomp doprowadzających wodę do wieży północnej, która przejęła funkcję wieży ciśnień. Ówczesne przeznaczenie zamku wpłynęło na decyzję o neogotyckiej odbudowie murów przedzamcza oraz o likwidacji średniowiecznych fos, z militarnego punktu widzenia wtedy już zupełnie zbędnych.
ZAMEK OD STRONY WISŁY NA KOLOROWANYCH POCZTÓWKACH Z PRZEŁOMU XIX I XX WIEKU
P
o zakończeniu pierwszej wojny światowej w wyniku ustaleń traktatu wersalskiego lewobrzeżna część powiatu kwidzyńskiego wraz z Gniewem powróciła w granice odrodzonego państwa polskiego. Wkrótce po tym na zamku umieszczono biura starosty, a w 1920 przekazano go wojsku z przeznaczeniem na koszary i skład amunicji I Pułku Piechoty Brygady Syberyjskiej. Jednak już w lipcu kolejnego roku gmach został zniszczony przez pożar, w wyniku którego całkowicie spłonął dach oraz trzy gotyckie skrzydła. Okoliczności tej wielkiej tragedii nigdy nie zostały wyjaśnione, i choć nie udało się pozyskać niezbitych dowodów, nie bez podstaw mówiło się o celowym podpaleniu dokonanym przez niemieckiego sabotażystę. W kolejnych latach, pomimo stałych wezwań konserwatorów do przeprowadzenia prac zabezpieczających, nie potrafiono ich wyegzekwować od zarządzającej zamkiem administracji wojskowej. Według ówczesnych decydentów przebudowany w czasach pruskich obiekt nie posiadał wielkiego znaczenia historycznego, a brak zainteresowania wojska jego odbudową wpłynął na decyzję o tymczasowym pozostawieniu go w stanie trwałej ruiny, gdyż zamek jest obiektem zabytkowym zbyt poważnym, aby remont jego mógł być pobieżnym i doraźnym.
WIELKI POŻAR ZAMKU W LIPCU 1921 ROKU
P
odczas drugiej wojny światowej w częściowo zrujnowanej warowni okupacyjne władze hitlerowskie zorganizowały paramilitarną szkołę dla młodzieży aryjskiej, a później przejściowy obóz dla dwóch tysięcy rodzin polskich internowanych z Tczewa i okolic. Po roku 1945 w zachowanym skrzydle południowym i w pałacu Marysieńki stacjonował batalion saperów, przez krótki okres funkcjonowało tutaj również więzienie. Pierwsze prace mające na celu ratowanie zamku prowadzone były w latach 1968-74, gdy siłami inżynierów Pracowni Konserwacji Zabytków w Gdańsku i robotników Zakładów Mechanizmów Okrętowych FAMA naprawiono koronę murów wraz z czterema wieżami narożnymi, wykonano konstrukcje stalowo-żelbetowe dachu i jego pokrycie dachówką ceramiczną, ułożono też część stropów w skrzydle południowym i strop nad piwnicą w skrzydle zachodnim. Podstawową argumentacją na zdobycie środków na realizację tego przedsięwzięcia było uzasadnienie, że w przypadku zagrożenia wojennego podziemna część warowni spełnia warunki bezpiecznego schronu dla służb ZPO (Zrzeszenie Przemysłu Okrętowego).
FOTOGRAFIA PRZYPUSZCZALNIE Z LAT 40. XX WIEKU
P
o odbudowie gmach miał pełnić funkcję zakładowego ośrodka kultury, jednak impetu organizacyjnego i środków finansowych zabrakło już w połowie lat 70., co spowodowało przerwanie inwestycji. Wrócono do niej dopiero w 1992 roku, kiedy Urząd Miasta i Gminy w Gniewie w ramach robót publicznych zainicjował drugi etap odbudowy warowni, w wyniku której odgruzowano piwnice, zrekonstruowano stropy, dokonano adaptacji zamkowych wnętrz do celów wystawienniczych i noclegowych, rozpoczęto również prace nad zagospodarowaniem turystycznym Wzgórza Zamkowego. W 2010 roku obiekt stał się własnością grupy mleczarskiej Polmlek i od tego czasu funkcjonuje przede wszystkim jako centrum hotelowo-konferencyjne.
DZIEDZINIEC ZAMKOWY W LATACH 60. XX WIEKU, FOTOGRAFIA POCHODZI ZE STRONY FOTOPOLSKA.EU
otycki zamek wzniesiono na zachodnim, wysokim brzegu Wisły, w pobliżu ujścia do niej rzeki Wierzycy. Pod budowę warowni wybrano najwyżej położony fragment cypla - teren ten od południa ochraniały strome zbocza pradoliny, a od północy i zachodu mury przedzamcza poprowadzone wzdłuż naturalnych wąwozów, które odpowiednio uformowano i przekształcono w fosy. Główny gmach konwentu, murowany z cegły na masywnych granitowych fundamentach, składał się z czterech skrzydeł wystawionych na planie zbliżonym do kwadratu o boku 47 metrów. Wszystkie skrzydła posiadały identyczną wysokość, lecz w zależności od przeznaczenia każde z nich charakteryzowały inne podziały wewnętrzne. Szczególną funkcję pełnił budynek południowy, gdzie na pierwszym piętrze znajdowała się nakryta sklepieniem gwiaździstym kaplica z zakrystią oraz trójprzęsłowy kapitularz będący miejscem zebrań klasztornej wspólnoty mnichów. Te wielkie, reprezentacyjne sale odseparowane były mała izbą, zapewne przeznaczoną dla straży i mechanizmu obsługującego bronę, która po zamurowaniu bramy wjazdowej w tej części zamku włączona została w przestrzeń kaplicy.
GOTYCKA KAPLICA W SKRZYDLE POŁUDNIOWYM ZAMKU
W
skrzydle zachodnim mieścił się refektarz – miejsce spożywania posiłków (z łac. refectio – orzeźwienie, wzmocnienie), a we wschodnim – dormitoria (z łac. dormire – spać), czyli izby sypialne braci zakonnych. Łoża zakonników prawdopodobnie oddzielone były od siebie lekkimi przepierzeniami. Sypiano w nich w ubraniu oraz w butach, gdyż przepisy stanowiły, że "rycerze powinni być stale gotowi do walki z wrogiem". Przeznaczenie komnat w części północnej nie zostało w pełni wyjaśnione. Mogły służyć za kancelarię komtura, być może również tutaj funkcjonowała krzyżacka infirmeria (łac. infirmus – słaby, chory), sala przeznaczona dla chorych bądź przytułek dla starszych członków konwentu. Drzwi wejściowe do reprezentacyjnych pomieszczeń zamkowych znajdowały się na poziomie pierwszego piętra. Aby się do nich dostać, trzeba było pokonać drewniane schody i wsparte na kamiennych kroksztynach krużganki, które ze względów bezpieczeństwa również były wykonane z drewna.
PLAN DRUGIEJ KONDYGNACJI ZAMKU WYSOKIEGO WG C. STEINBRECHTA (STAN NA POCZĄTEK XV WIEKU):
1. KAPLICA, 2. IZBA NAD BRAMĄ, 3. KAPITULARZ, 4. REFEKTARZ, 5. KANCELARIA KOMTURA, 6. DORMITORIA,
7. WIEŻA GŁÓWNA, 8. WIEŻA NAROŻNA, 9. STUDNIA
Z
godnie z praktykowaną w średniowiecznych warowniach zasadą zamkowe piwnice wykorzystywane były jako składy towarów, cele więzienne i katownie. Przechowywano w nich również uzbrojenie i amunicję, która w czasach krzyżackich obejmowała przede wszystkim bełty do kusz oraz kamienne lub ołowiane pociski artyleryjskie. Łatwo dostępna z dziedzińca kondygnacja parterowa pełniła funkcje służebne i gospodarcze. Tutaj znajdowała się spiżarnia, kuchnia i piekarnia, a także niektóre warsztaty rzemieślnicze, składy narzędzi i wyposażenia. Dostęp do świeżej wody dla konwentu i załogi zamku zapewniała umieszczona w centralnej części placu ocembrowana studnia o głębokości około 36 metrów. Szyb studni kryje jedną z gniewskich tajemnic, stąd bowiem prowadzi ukryte przejście do skrzydła północnego. Wszystkie skrzydła gotyckie, za wyjątkiem budynku południowego, wyposażone były w niską kondygnację magazynowo-obronną, zajmującą przestrzeń bezpośrednio nad częścią mieszkalno-reprezentacyjną. W jej obrębie poprowadzono ganek obronny obiegający cały czworobok zamku wysokiego wzdłuż jego murów zewnętrznych oraz pojedyncze stanowiska strzeleckie od strony dziedzińca. Całość nakrywały dwuspadowe dachy.
PRZEKRÓJ ZAMKU NA OSI WSCHÓD-ZACHÓD WG C. STEINBRECHTA: 1. REFEKTARZ, 2. DORMITORIA,
3. KONDYGNACJA MAGAZYNOWO-OBRONNA, 4. KRUŻGANKI, 5. STUDNIA, 6. FOSA
E
lewacje zamku wykończono gotyckim detalem architektonicznym, którego akcent na część południową założenia wskazuje na jej dominujący i najbardziej reprezentacyjny charakter. Skrzydło południowe bowiem jako jedyne wyróżnione zostało przez zamknięcie od strony wschodniej i od zachodu eleganckimi szczytami. Jego fasadę zdobią cztery ostrołuczne okna kaplicy i trzy równie smukłe okna kapitularza, a całości wystroju dopełniają dekoracyjne romby i zygzaki ułożone z cegły zendrówki. Siedzibę konwentu flankowały trzy narożne wieżyczki, a jej dominantę stanowił bergfried o wysokości około 50 metrów, usytuowany w narożniku północno-wschodnim. Była to kwadratowa u podstawy, a wyżej oktogonalna wieża, zwieńczona blankowaną platformą, która służyła za dogodny punkt obserwacyjny i sygnalizacyjny, a także jako miejsce ostatniej obrony. Ten element warowni został rozebrany w połowie XIX wieku i zastąpiony wieżyczką na podobieństwo trzech pozostałych, a jedynym zachowanym po niej śladem jest dziś kamienny cokół wyraźnie wpisany w naroże budowli. Wjazd na dziedziniec zamkowy prowadził początkowo w osi skrzydła południowego. Miał on kształt półkoliście zamkniętej wnęki bramnej flankowanej z obu stron zamkniętymi ostrołukiem wnękami frontowymi (p. rycina poniżej). W XV stuleciu zostały one zamurowane, a nowy wjazd wykuto w skrzydle wschodnim, poprzedzając go szyją przedbramia ciągnącego się w poprzek międzymurza aż do mostu nad fosą.
POŁUDNIOWA ELEWACJA ZAMKU, A WNIEJ ZAMUROWANA WNĘKA ORYGINALNEGO PRZEJAZDU BRAMNEGO,
"DANZIG - WESTPREUSSEN EIN DEUTSCHES KULTURLAND, VERLAG DANZINGER VERLAGS-GESELLSCHAFT", 1895
Z
amek-klasztor otaczał parcham z murem obwodowym założonym również na planie zbliżonym do kwadratu i chronionym przez trzy narożne wieżyczki. Podczas oblężenia obszar ten stanowił dodatkowy bufor ochronny, a w czasie pokoju wykorzystywany był jako przestrzeń dla spacerów i osobistej modlitwy zakonników. W jego obrębie składowano ciężkie wyposażenie wojenne, tutaj też znajdował się jeden z domów mieszkalnych dla służby zamkowej. W południowo-zachodnim narożniku międzymurza wzniesiono wieżę latrynową - gdanisko połączoną bezpośrednio ze skrzydłem południowym zamku na wysokości pierwszego piętra. Zewnętrzną linię umocnień warowni stanowiły mury otaczające rozległe przedzamcze, oddzielone od zamku właściwego fosą o szerokości około 15 metrów. Wjazd na jego teren od strony miasta prowadził przez bramę Dybowską. Druga z bram, zwana Wodną, wiodła z zamku w kierunku portu nad Wisłą, gdzie stały dwa murowane spichrze i ochraniająca je baszta. Przedzamcze pełniło funkcję gospodarczego zaplecza dla komtura i konwentu braci zakonnych. Znajdowały się tutaj ustawione wzdłuż murów budynki o charakterze gospodarczym, wśród nich stajnie, kuźnia, browar, obory, składy i warsztaty rzemieślnicze, spichlerze, młyn oraz mieszkania dla służby. Prawdopodobnie rósł w tym miejscu również niewielki sad owocowy.
REKONSTRUKCJA ZAMKU Z OKRESU ŚREDNIOWIECZA WG J. SALMA, "LEKSYKON ZAMKÓW W POLSCE"
d ponad dekady zamek znajduje się w rękach prywatnego inwestora, który nie szczędził środków na jego remont i bieżące utrzymanie, co doskonale widać już po przekroczeniu bramy prowadzącej na teren przedzamcza. Całe otoczenie warowni sprawia wrażenie urządzonego ze smakiem i bardzo zadbanego, a doznanie to potęguje wizyta na pięknym dziedzińcu, pozbawionym już wprawdzie ducha średniowiecznej surowej reguły zakonnej na rzecz wymuskanej estetyki i komfortu bawiących tutaj gości, ale z pewnością mającym wciąż wiele do zaoferowania dla miłośników historii i architektury zakonu krzyżackiego. Dziś obiekt ten pełni przede wszystkim funkcje hotelowe i jako platforma do organizacji różnego typu wydarzeń o charakterze komercyjnym. Równocześnie pozostaje on otwarty dla ruchu turystycznego, choć ze względu na przeznaczenie większości komnat zamkowych turystyka podporządkowana została wyraźnie głównym celom biznesowym i nie należy oczekiwać tutaj wrażeń podobnych do tych z Malborka.
DZIEDZINIEC ZAMKU W GNIEWIE
T
rasa zwiedzania, udostępniona pod opieką ubranych w historyczne stroje przewodników, prowadzi przez
kaplicę zamkową,
ganki obronne oraz kilka komnat, w których przygotowano ekspozycje poświęcone bitwie pod Grunwaldem i wydarzeniom drugiej wojny światowej (wśród eksponatów pozostałości
wraku hitlerowskiego bombowca Heinkel He 111). Na wystawach nie zabrakło również
izby tortur urządzonej w uwielbianym przez dzieci odpustowym stylu, z kolorową iluminacją i sączącymi się z głośników jękami.
Wstęp na dziedziniec darmowy, do muzeum – płaty
Zwiedzanie zamku trwa około 40 minut.
Wnętrza można fotografować bez opłat (dotyczy zdjęć pamiątkowych).
FRAGMENT EKSPOZYCJI MUZEALNEJ: KAPLICA (WYŻEJ), WYSTAWA ARCHEOLOGICZNA
W
okresie letnim na zamku organizowane są inscenizacje batalistyczne, turnieje rycerskie i spektakle historyczne. Wśród nich wyróżnia się przedsięwzięcie pod nazwą Vivat Vasa!, będące luźną rekonstrukcją fragmentów wydarzeń z 1626 roku, gdy pod okiem Zygmunta III polska husaria musiała uznać wyższość szwedzkich armat i muszkietów należących do jego kuzyna Gustawa Adolfa. Innym ciekawym wydarzeniem jest odbywający się w lipcu Turniej Rycerski Króla Jana III Sobieskiego, którego jakość i poziom odtwórczy stawia go w gronie najlepszych tego typu widowisk w całej Europie. Ponadto zamek Gniew organizuje żywe lekcje historii i zajęcia z rzemiosła, pozwalające ich uczestnikom w pewnym stopniu poznać bliżej warunki życia w dawnych wiekach i doświadczyć podróży w czasie.
DOJAZD
G
niew położony jest na lewym brzegu Wisły, około 40 kilometrów na południowy zachód od Malborka i około 50 kilometrów na północ od Grudziądza. W odległości 10 kilometrów na zachód od miasta biegnie autostrada A1, dojazd samochodem nie powinien więc stanowić większego problemu. Do Gniewu można dotrzeć komunikacją PKS, np. z Tczewa. Tych, którzy skazani zostali na usługi przewoźnika kolejowego zmartwi fakt, że do najbliższej stacji PKP w Morzeszczynie dzieli ponad 10 kilometrów (moja pierwsza wizyta na zamku wiązała się z takim właśnie spacerem) (mapa zamków województwa)
Samochód parkujemy przy ul. Wąskiej, nieopodal głównego wejścia do zamku.
LITERATURA
1. M. Haftka: Zamki krzyżackie w Polsce, 1999
2. I. T. Kaczyńscy: Zamki w Polsce północnej i środkowej, Muza SA 1999
3. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
4. P. Lasek: Prywatne zamki polskich dowódców z czasów wojny 13-letniej, Komunikaty Mazursko-Warm.
5. T. Olszacki, A. Różański: Zamek w Gołańczy, Gołaniecki Ośrodek Kultury 2015
6. M. Pratat, K. Zimna-Kawecka: Konserwatorskie i społeczne aspekty ochrony ruin zamków...
7. M. Stokowski: Zamek Gniew – siedziba krzyżackich komturów i królewskich starostów, TopSpot Guide
8. J. Struczyński, J. Rusinek: FAMA jako mecenas dóbr kultury
9. A. Wagner: Murowane budowle obronne w Polsce X-XVIIw., Bellona 2019
WIDOK ZAMKU WYSOKIEGO OD POŁUDNIOWEGO WSCHODU
W pobliżu: Kwidzyn - zamek kapituły pomezańskiej z XIV w., 18 km
Nowe - ruina zamku krzyżackiego z XIV w., 23 km Sztum - zamek wójtów krzyżackich z XIV w., 26 km
Osiek - relikty zamku krzyżackiego z XV w., 31 km Malbork - zamek wielkich mistrzów z XIII-XV w., 42 km
WARTO ZOBACZYĆ:
Rynek Starego Miasta i jego otoczenie z zachowanym średniowiecznym układem przestrzennym, brukowanymi uliczkami i dominującą niską zabudową kamienic podcieniowych datowanych na okres od XV do XIX wieku. Pośrodku placu stoi gotycki ratusz, wzniesiony na przełomie XIV/XV stulecia i do dziś pełniący funkcję siedziby władz miejskich. W jednym z zabytkowych domów Starego Miasta w Gniewie przez krótki czas mieszkał i tworzył
Leon Wyczółkowski.
Usytuowany w południowo-zachodnim narożniku Rynku kościół parafialny pw. św. Mikołaja z XIV wieku. Jest to budowla w typie halowym, trójnawowa z wyodrębnionym prezbiterium oraz wieżą dzwonną wtopioną w nawę środkową. Do nawy od wschodu przylega absyda o wielobocznym zamknięciu, która jest najstarszą częścią świątyni. Wnętrze kościoła nakryto gotyckim sklepieniem gwiaździstym, a barokowe wyposażenie obejmuje m.in. piękną ambonę, pięć ołtarzy i dwie kaplice. Warto zwrócić uwagę na ustawione wzdłuż ścian prezbiterium późnorenesansowe stalle dla dziesięciu duchownych oraz stojącą w pobliżu wejścia (przypuszczalnie) XIV-wieczną kamienną czaszę dawnej chrzcielnicy z oryginalnymi wyżłobieniami na pokrywę. Pod jedną z kaplic wyeksponowano
kryptę ze szczątkami ludzkimi odnalezionymi podczas prowadzonych tutaj prac archeologicznych.
Ogród Historii przy ul. Sambora, będący zespołem figur i pomników przedstawiających w oryginalnej formie najważniejsze wydarzenia z dziejów miasteczka. Znajduje się tutaj słup z ławką w formie tomów ksiąg upamiętniający nadanie praw miejskich, nawiązująca do związanych z zamkiem Radziwiłłów figura Strażnika Skarbów tego bogatego rodu, dwumetrowej wysokości słup-zapałka przypominający o wielkim pożarze zamku w 1921 roku, czy
kamienne drzwi z dwiema dziurkami od klucza będące wspomnieniem pobytu w Gniewie Jana Sobieskiego. Jest też ściana z trzema
krzywymi lustrami i kamienie upamiętniające nie istniejące już budowle sakralne.
Najważniejszym i cieszącym się największą popularnością elementem Ogrodu pozostaje jednak Miś Maciuś. Jego brązowa figurka stoi nieopodal kościoła pw. św Mikołaja, na cokole wmurowanym we frontową ścianę jednej z kamienic. Postać ta związana jest z legendą miejską nawiązującą do bitwy ze Szwedami w 1626 roku, podczas której wypłoszone z lasu biciem kościelnych dzwonów zwierzęta zbiegły się do świątyni,…aby wspólnie pomodlić się o pokój (?). Przewodzić im miał niedźwiedź o imieniu Maciuś. Dziś jest on oficjalną maskotką miasta i jako jedyny mężczyzna w Gniewie ma własną krawcową, która szyje mu stroje na różne okazje. Wśród maciusiowej garderoby jest kolczuga, szlachecki kontusz, kostium strażaka, lekarza, kibica czy kominiarza.