edług tradycji w miejscu, gdzie dzisiaj wznoszą się okazałe ruiny zamku Gryf, we wczesnym średniowieczu funkcjonował drewniano-ziemny gród plemienny Bobrzan, przekształcony przez księcia Bolesława Wysokiego pod koniec XII wieku w siedzibę kasztelani. Z murowanym założeniem zachowane dokumenty łączą osobę księcia Konrada II Głogowskiego, syna Henryka Pobożnego, a znając datę jego śmierci (1274) można zaryzykować twierdzenie, że Gryf był prawdopodobnie najstarszym i najpotężniejszym ogniwem w zorganizowanym systemie obronnym Okręgu Kwisy, w skład którego wchodziły zamki Czocha, Świecie i Rajsko. Przypuszczalnie do końca XIV wieku warownia znajdowała się w posiadaniu książąt świdnickich, by po wygaśnięciu rodowej linii w 1392 przejść na własność króla Czech Wacława IV. Zadłużony monarcha szybko ją jednak sprzedał wraz z miastem Gryfowem Beneszowi Chuśnikowi za 900 kóp praskich groszy. Nowy właściciel zarządcą zamku ustanowił rycerza Wolfa von Romke, który wykorzystując stanowisko niczym nasi uwielbiani przez naród politycy postanowił szybko się wzbogacić i zajął się rozbojem, za co został w 1399 okrutnie, acz przykładnie ukarany.
PRZEJAZD BRAMNY NA ZAMKU DOLNYM: MIEJSCE UROCZE, ALE NIECO PONURE, ZWŁASZCZA OKOŁO PÓŁNOCY ;-)
GRYF
Dawno, dawno temu blisko siedemdziesięcioletni Bolesław Wysoki odbywał jedną ze swych rutynowych wycieczek po księstwie. Zachwycając się sudeckim krajobrazem wspominał z rozrzewnieniem czasy młodości, dawnych szaleństw i podbojów, również tych sercowych. Jako że z racji wieku ciężko znosił dłuższe wyprawy, gdy dostrzegł w okolicy zalesione wzgórze, zdecydował zatrzymać tam swój hufiec, aby przez chwilę odpocząć. Las prezentował się uroczo, jesienne słońce ogrzewało pożółkłe liście, na polanie klekoczące stadko bocianów szykowało się do odlotu, a w pobliskiej sadzawce radośnie rechotały żaby. Zainteresowany otoczeniem książęcy giermek o imieniu Piotr postanowił poszukać czegoś do jedzenia i już po kilku pacierzach ze szczytu wzgórza słychać było głośne wołanie: - Szybko, Wasza Wysokość, coś znalazłem!
Wyrwany z drzemki staruszek wspiął się chyżo na wierzchołek i nie mogąc złapać oddechu zapytał: - Co się stało łajdaku, czemu tak wrzeszczysz?
- Panie, znalazłem coś. Potwora znalazłem. Ni to smok, ni ptak. Diabelskie zwierzę jakieś. W imię Ojca i Syna...
I rzeczywiście. W gęstwinie krzaków ukryte w dole leżały dwa stworzenia, podobne trochę do lwów, ale z ptasimi dziobami i szponami miast pazurów. Ptasiego pierwiastka dodawały im również wyłupiaste oczy i ogromne opierzone skrzydła. - To przecież młode gryfy - z zachwytem wyjaśnił książę - drzewiej żyło ich bardzo dużo na Pomorzu, ale tutaj to ogromna rzadkość.
- A czy te stwory są groźne? - przytomnie zapytał giermek. - Eee, takie młode to nie, ale stare bywają niebezpieczne. Dlatego w imię wyższości rasy ludzkiej powinniśmy je zabić.
Jak książę powiedział, tak zrobił. Wyjął ostry połyskujący miecz i odrąbał łeb jednemu z gryfów. Z pulsującej jeszcze przed chwilą młodym życiem tętnicy trysnęła jasnoczerwona krew malowniczo znacząc gniazdo i leżące w jego pobliżu skały. Drugi z gryfów wyczuł niebezpieczeństwo i aby uniknąć losu brata, zawarczał groźnie i pełen furii rzucił się na księcia. Bolesław upadł na kamień, lecz mimo starczych przypadłości odezwały się w nim resztki dawnej krzepy i szamocząc się z pisklakiem wreszcie go udusił. Po zakończonej walce podekscytowany długo jeszcze komentował szczegóły wspaniałej dla niego przygody. Na jej wspomnienie u szczytu owej góry kazał swemu giermkowi wybudować kasztel - miejsce to nazwał Gryfią Skałą, a stojący na niej zamek - Gryfem.
ZAMEK NA RYCINACH F. B. WEHRNERA, 1747
P
o śmierci rozbójnika von Romke Benesz Chuśnik wydzierżawił okoliczne posiadłości rycerzowi Gotsche Młodszemu Schoffowi, synowi Gotsche Starszego, właściciela zamku Chojnik. Kilkanaście lat później w nieznanych okolicznościach warownia przeszła na własność rodu, którego nazwisko - z uwagi na zasługi wspomnianych Gotschów - przybrało z czasem formę Schaffgotsch. Będący jej właścicielami aż do schyłku drugiej wojny światowej potomkowie Gotscha Młodszego przez cały XV wiek trudnili się powszechnym wówczas na tym terenie raubritterstwem, ich fortuna zaś rozkwitła w następnym stuleciu, gdy w okolicy odkryto bogate złoża cyny i kobaltu. Wydobycie oraz przeróbka tych kopalin przynosiły niemałe dochody, pozwoliły więc na kosztowną modernizację rodowej siedziby, która około roku 1550 wzbogaciła się o dodatkową przestrzeń mieszkalną i nowoczesne fortyfikacje, a jej elewacje otrzymały renesansowe zdobienia.
RUINY ZAMKU GRYF, "BORUSSIA" 1839
P
odczas wojny trzydziestoletniej zamek był oblegany dwukrotnie. Po raz pierwszy próbował zdobyć go w roku 1639 szwedzki generał Stahlhaus, co zakończyło się klęską Szwedów i śmiercią 132 żołnierzy przy znikomych stratach wśród obrońców warowni. Sześć lat po tych wydarzeniach Szwedzi uderzyli ponownie, by po czterodniowym oblężeniu zdobyć pozostającą pod dowództwem Leopolda Schaffgotscha warownię, a później okupować ją aż do końca wojny. W 1650 roku na Gryf powrócił jego prawowity właściciel i niemal natychmiast rozpoczął przebudowę zamku dolnego w celu wzmocnienia systemu pierwszej linii jego obrony. Leopold, podobnie jak i wcześniejsi gospodarze na Gryfie, utrzymywał bliskie kontakty towarzysko-handlowe z polską szlachtą, w konsekwencji ta często gościła w jego dobrach, również w Proszówce. Przy tej okazji warto wspomnieć o wizycie na zamku żony Jana III Sobieskiego Marii Kazimiery d'Arquien, która uczestniczyła w organizowanych tutaj w 1687 roku chrzcinach Eleonory Schaffgotsch. Pomimo dużych nakładów finansowych w modyfikacje systemów fortyfikacji warowni, jej średniowieczna koncepcja nie była w stanie skutecznie stawić czoła rozwijanym technikom wojennym, przez co w XVIII wieku militarna wartość założenia była już w znacznym stopniu ograniczona. Dowiodły tego oddziały pruskie, które w ramach działań zbrojnych pierwszej wojny śląskiej bez większego wysiłku zajęły zamek. Być może zniszczenia poczynione przy tej okazji wpłynęły na decyzję von Schaffgotschów o opuszczeniu starej siedziby i przypieczętowały jej upadek. W 1798 u podnóża zamkowej góry rozpoczęto budowę pałacu wraz z folwarkiem, a kilka lat później przystąpiono do rozbiórki gotyckiej budowli.
GRAFIKI R. CREPPIEGO UKAZUJĄCE RUINY ZAMKU OD STRONY WSCHODNIEJ I OD POŁUDNIOWEGO ZACHODU (PONIŻEJ)
RUINY ZAMKU GRYF
W jednej z najpiękniejszych okolic Dolnego Śląska wznoszą się na pokładzie bazaltu wspaniałe ruiny zamku Greifenstein. Zamek sam, jak to z ruin pozostałych dokładnie widzieć się daje, składał się z trzech części, tj. dolnego, środkowego i górnego zamku. Wchód główny znajdował się od wschodu i miał trzy bramy. Na prawo od drugiej bramy wchodowej szedł główny mur ku północy, otaczając cały podwórzec dolnego zamku w dużym półkolu i kończąc się również przy górnym zamku. Przy trzeciej bramie z prawej strony stoi piętrowy budynek, w którym znajdowały się mieszkania dla służby, a opodal od tego duży budynek, służący na pomieszczenie kancelarii, registratury i na mieszkania pańskie.
Najgłówniejszą, najstarszą i najpiękniejszą część budowli stanowi górny zamek, do którego prowadzi jedyna, dziś zapadła brama. Na lewo przy niej wpadają w oko ruiny kaplicy zamkowej sklepionej. Ołtarz z wizerunkiem Chrystusa na krzyżu i z wymalowanym na ścianie gryfem znajdował się w dziś jeszcze dochowanej półkolistej niszy. Przy kaplicy wznosiła się wieża z dzwonem i zegarem. Z zabudowań, w tej części zamku będących, są dalej godne widzenia ruiny więzienia z lochem pod nim się mieszczącym, w który dawnymi czasy na śmierć skazanych wrzucano. Niemniej zasługuje na uwagę studnia ze źródlaną wodą, która pomimo znacznej wysokości jest obfitą.
Ruiny budowli, znajdujących się wewnątrz zamku, mają okna na dole i na wszystkich piętrach, podczas gdy mury zamek okalające, jako i zewnętrzne mury samego zamku mają tylko u samej góry do obserwowania i do obrony służące otwory. Podziwem w dawnych czasach miał być kunsztowny, z cegieł murowany, ruchomy, na łańcuchach spoczywający komin w górnym zamku, który z łatwością poruszać się dawał. Ten komin rozebrano roku 1799 dla przekonania się, na jakich zasadach polegała jego budowa, lecz celu nie dopięto. Dach zamku był gontami pokryty. Dziś wszystkie budynki są bez pokryć i wskutek tego na pewne, choć powolne zniszczenie do reszty wystawione [...]
Tygodnik Ilustrowany, 1881
GRAFIKA T. BLATTERBAUERA Z 2. POŁOWY XIX WIEKU, W CENTRALNEJ CZĘŚCI PAŁAC SCHAFFGOTSCHÓW, Z LEWEJ WIEŻA FOLWARKU
ołożona na powulkanicznym, stożkowatym wzgórzu o wys. 462 m n.p.m. warownia jest jedną z nielicznych budowli obronnych na Dolnym Śląsku wzniesionych z czarnego bazaltu. W wyniku następujących po sobie na przestrzeni kilku wieków przekształceń wyodrębnił się tutaj wyraźny podział na zamek górny, średni i dolny. Najwyżej usytuowany bezwieżowy zamek wysoki powstał na planie nieregularnego, wydłużonego pięcioboku z częścią zwężającą się w kierunku wschodnim. W skład jego zabudowy wchodziły domy mieszkalne i kaplica, którą zdobił wizerunek dużego gryfa. W połowie XVI wieku gotyckie założenie wzbogacono o wieżę mieszkalną i rozbudowane fortyfikacje, całości nadając sznyt renesansowy akcentowany na nowo ukształtowanymi szczytami i dekoracją typu sgraffito. Na północ od murów zamku wysokiego usytuowany był zamek średni z częścią mieszkalną dla gości i zbrojownią, a od wschodu obwód zamykał najmłodszy i największy obszarowo zamek dolny. W jego obrębie znajdowały się w zabudowania gospodarcze i administracyjne, a także XVII-wieczne fortyfikacje z trzema następującymi po sobie furtami poprzedzonymi wąską szyją bramną.
PLAN RUIN ZAMKU WG B. GUERQUINA, ZAMKI W POLSCE, CZARNYM KOLOREM OZNACZONO MURY ZAMKU WYSOKIEGO
FANTAZJUJĄCA WIZJA ZAMKU W OKRESIE JEGO ŚWIETNOŚCI NA KOLOROWANYCH POCZTÓWKACH Z PRZEŁOMU XIX/XX WIEKU
czasach świetności Gryf należał do grupy najokazalszych założeń obronnych na Dolnym Śląsku i chociaż dzisiaj przedstawia on stan zaawansowanej ruiny, to nawet w takiej kondycji budzi respekt skalą i rozplanowaniem kamiennych murów.
Zamek jest własnością prywatną. W 2023 trwają tutaj prace archeologiczne. W planach jest odbudowa wieży bramnej i częściowa rekonstrukcja murów zamkowych. Fotografie zamku na tej stronie wykonano w latach 2005 i 2008.
WIDOK OD POŁUDNIA NA ZAMEK NISKI, PO LEWEJ NA WZGÓRZU ZAMEK ŚREDNI
NA ZAMKU WYSOKIM
ZE SZCZYTU ZAMKOWEGO WZGÓRZA DOSKONALE WIDAĆ KRÓLOWĄ KARKONOSZY - ŚNIEŻKĘ
DOJAZD
R
uina zajmuje wysokie, zalesione wzgórze po lewej stronie drogi prowadzącej ze Świeradowa do Gryfowa Śląskiego. U podnóża zamku (kilkadziesiąt metrów na północ od pałacu), w pobliżu zasłoniętej przez drzewa szyi bramnej można zidentyfikować coś na kształt
niewielkiego, dzikiego placu. W miejscu tym możemy zostawić samochód. (mapa zamków województwa)
LITERATURA
1. M. Chorowska: Rezydencje średniowieczne na Śląsku, OFPWW 2003
2. B. Guerquin: Zamki w Polsce, Arkady 1984
3. I. T. Kaczyńscy: Zamki w Polsce południowej, Muza SA 1999
4. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
5. J. Lamparska: Tajemnice, zamki, podziemia, Asia Press 1999
6. M. Świeży: Zamki, twierdze, warownie, Foto Art 2002
WIDOK RUIN Z DROGI PROWADZĄCEJ DO MIRSKA
W pobliżu: Rząsiny - relikty zamku Podskale z XIII w., 11 km Zapusta - zamek piastowski Rajsko z XIII w., 14 km Świecie - ruina zamku książęcego z XIV w., 15 km Stara Kamienica - ruina zamku rycerskiego z XVI w. 21 km Leśna - zamek Czocha z XIII/XIV w., 20 km