*** SIEDLISKO - RUINA BASTIONOWEGO ZAMKU CAROLATH ***


.

STRONA GŁÓWNA

ZA GRANICĄ

GALERIA

MAPY

KONTAKT

SHIRO & BASIA

SIEDLSKO

ruina bastionowego zamku szlacheckiego

ZAMEK W SIEDLISKU, WIDOK NA SKRZYDŁO POŁUDNIOWE (NAJSTARSZE)

DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

STAN OBECNY


N

ajstarsza zachowana wzmianka o zamku po­cho­dzi z do­ku­men­tu wy­sta­wio­ne­go przez księ­cia gło­gow­skie­go Hen­ry­ka III w ro­ku 1298, gdzie po raz pier­wszy po­ja­wi­ła się naz­wa no­vo cas­tro Sedl­scho, od­no­szą­ca się przy­pusz­czal­nie do drew­nia­ne­go dwo­ru ksią­żę­ce­go, o któ­rym dziś wie­my bar­dzo nie­wie­le. W 1381 roku po­sia­dłość prze­ka­za­na zo­sta­ła przez ce­sa­rza Ka­ro­la IV Luk­sem­bur­skie­go ry­ce­rzo­wi Ni­co­lau­so­wi von Re­chen­berg. Je­go po­tom­ko­wie w bli­żej nie­o­kre­ślo­nym cza­sie ro­ze­bra­li sta­ry drew­nia­ny zes­pół wa­row­ny, za­stę­pu­jąc go nie­wiel­kim za­ło­że­niem go­tyc­kim w kon­stru­kcji mu­ro­wa­nej. Bu­do­wlę tę wraz z oko­licz­ny­mi do­bra­mi wy­dzier­ża­wił w ro­ku 1561 Fa­bian Schö­nach, a na­stęp­nie prze­ka­zał wraz z resz­tą ma­ją­tku bra­tan­ko­wi Je­rze­mu. W Sie­dli­sku by­wał on rzad­ko, a de­cy­zja o usta­no­wie­niu spad­ku wy­ni­ka­ła za­pew­ne z fa­ktu, że Fa­bian był o­so­bą bez­dziet­ną.



BUDYNEK BRAMNY I KAPLICA ZAMKOWA, CHRONI JE WSCHODNI FRAGMENT UMOCNIEŃ


W akcie wystawionym przez Henryka III z 1298 roku wy­mie­nio­na zo­sta­ła ła­ciń­ska naz­wa no­vo cas­tro Sedl­scho, czy­li no­wy za­mek Sedl­scho. Praw­do­po­do­bnie for­ma ta­ka ni­gdy wię­cej nie po­wtó­rzy­ła się w żad­nym in­nym do­ku­men­cie. W po­ło­wie XIV stu­le­cia roz­wi­nę­ła się na­to­miast ter­mi­no­lo­gia na­wią­zu­ją­ca do imie­nia kró­la Czech Ka­ro­la IV - od­tąd wieś na­zy­wa­no Kar­latt. Ta­ka for­ma u­trzy­my­wa­ła się do po­ło­wy XVI wie­ku, gdy u­le­gła zniem­cze­niu na Ca­ro­lath i nie zmie­nio­na o­bo­wią­zy­wa­ła aż do za­koń­cze­nia dru­giej woj­ny świa­to­wej. Po włą­cze­niu Sie­dlis­ka w gra­ni­ce Pol­ski Lu­do­wej spol­szczo­no ją do kom­po­zy­cji Ka­ro­­lat, a na­stęp­nie - w ra­mach za­cie­ra­nia wszel­kich śla­dów niem­czy­zny na tak zwa­nych Zie­miach Od­zys­ka­nych - za­mie­nio­no na Sie­dli­sko, na­wią­zu­ją­ce do pier­wot­nej, ła­ciń­skiej jesz­cze naz­wy.


KOLOROWANA POCZTÓWKA Z 1910 ROKU, NA PIERWSZYM PLANIE RZEKA ODRA

W

1593 roku Jerzy Schönaich wykupił dzier­ża­wio­ne do­tąd do­bra i wkrót­ce przy­stą­pił do bu­do­wy no­wej re­ne­san­so­wej sie­dzi­by, ma­ją­cej z za­ło­że­nia sta­no­wić god­ne świa­dec­two wiel­ko­ści je­go ro­du. W tym ce­lu za­an­ga­żo­wał mis­trza mu­rar­skie­go z Leg­ni­cy Mel­chio­ra Dec­khar­dta, któ­ry zor­ga­ni­zo­wał pra­ce i nad­zo­ro­wał po­stęp ro­bót pro­wa­dzo­nych wed­ług za­ło­żeń ar­chi­tek­to­nicz­nych o­kre­ślo­nych przez sa­me­go wła­ści­cie­la. Bu­do­wę roz­po­czę­to wio­sną 1598 ro­ku, a dwa lat póź­niej na u­koń­cze­niu by­ło skrzy­dło po­łu­dnio­we z re­pre­zen­ta­cy­jną sa­lą ba­lo­wą. Pod­czas dru­gie­go e­tap­u prac po­wsta­ło trzy­kon­dy­gna­cy­jne skrzy­dło wscho­dnie wraz z bu­dyn­kiem bram­nym ze zbro­jo­wnią i sa­lą bi­blio­te­czną, do któ­rej bo­ga­ty księ­go­zbiór spro­wa­dzo­no z Fran­kfur­tu nad Me­nem. Trze­ci i ko­lej­ny e­tap in­we­sty­cji roz­po­czął się w ma­ju 1612 wi­zy­tą zna­ne­go wro­cław­skie­go for­ty­fi­ka­to­ra Wa­len­te­go Sa­bi­scha. Ten wy­bit­ny bu­do­wni­czy przy­go­to­wał pla­ny u­moc­nień ba­stio­no­wych dla zam­ku, któ­re w prze­cią­gu dwóch ko­lej­nych lat wzniósł mistrz An­drzej Hin­den­ber­ger z Ho­ye­ra­wert. W osta­tniej fa­zie roz­bu­do­wy wy­sta­wio­no na pół­noc­nym prze­dłu­że­niu skrzy­dła wschod­nie­go pię­knie zdo­bio­ną ka­pli­cę z pół­ko­li­stą ab­sy­dą. Kon­se­kro­wa­no ją w 1618 ro­ku, led­wie kil­ka mie­się­cy przed śmier­cią fun­da­to­ra.




ZAMEK W PIERWSZEJ POŁOWIE XVII WIEKU WG KRZYSZTOFA MOTYLA


Zgodnie z tradycją początki rodu Schönaich nawiązują do krwawej bit­wy w le­sie Teu­te­bur­skim, gdzie sta­rły się ple­mio­na ger­mań­skie z le­gio­na­mi rzym­ski­mi. Je­den z wo­jów ger­mań­skich miał wów­czas zo­stać ran­ny pod ros­łym dę­bem i na pa­mią­tkę te­go wy­da­rze­nia o­trzy­mać mia­no Scho­enaich, czy­li Pię­kne­go Dę­bu. In­na wer­sja wią­że Schö­nai­chów z Sie­cie­jo­wem, sły­ną­cym z wiel­kich sta­rych dę­bów, i tu­taj u­pa­tru­je pra­źró­dła ich naz­wi­ska, któ­re w Pol­sce czę­sto tłu­ma­czo­ne by­ło na Kra­sno­dęb­scy.

Naj­star­szym wy­mie­nio­nym w źród­łach przed­sta­wi­cie­lem ro­du był Die­trich von Scho­ei­na­che po­wo­ła­ny na świa­dka pod­czas ak­tu na­da­nia przy­wi­le­ju dla szpi­ta­la ża­gań­skie­go w 1329. Z ko­lei twór­cą szpro­taw­skich li­nii te­go ro­du, z któ­rej wy­wo­dzą się pó­źniej­si wła­ści­cie­le Sie­dli­ska, By­to­mia Odrzań­skie­go, Ma­ło­mic i Za­bo­ru ko­ło Zie­lo­nej Gó­ry był Ge­org I von Scho­enaich, zna­mie­ni­ty ry­cerz, to­wa­rzysz pol­skich kró­le­wi­czów Ol­bra­chta i Zyg­mun­ta w wie­lu po­dró­żach i wy­pra­wach wo­jen­nych. Je­go syn Fa­bian przez pe­wien czas za­rzą­dzał księ­stwem ża­gań­skim, Mu­ża­ko­wem nad Ny­są i Ko­żu­cho­wem, a w 1561 ro­ku wy­dzier­ża­wił By­tom i Sie­dli­sko.

Z cza­sem ro­sła po­tę­ga i bo­ga­ctwo ro­du, co zna­la­zło swój wy­raz w for­mie wła­sno­ści ziem­skiej, któ­ra ja­ko wol­ne pań­stwo sta­no­we nie po­dle­ga­ła księ­ciu, lecz wład­cy cen­tral­ne­mu. Sch­nai­cho­wie sta­no­wi­li więc bez­po­śre­dnio i eg­ze­kwo­wa­li pra­wo na swo­ich wło­ściach. Mi­mo, że nie by­li kla­sycz­ny­mi ksią­żę­ta­mi len­ny­mi, mie­li zbli­żo­ne do nich pre­ro­ga­ty­wy. Sie­dzi­bą ro­du zo­sta­ły Beu­then i Sie­dli­sko two­rzą­ce wspól­nie ma­jo­rat - do­bra, któ­rych nie moż­na dzie­lić mię­dzy spad­ko­bier­ców, a sym­bo­lem ich wła­dzy przez wie­le stu­le­ci po­zo­sta­wał wła­śnie pię­kny za­mek Ca­ro­lath.



ZAMEK NA RYCINACH F.B. WERNERA Z POŁOWY XVIII STULECIA
PRZY ICH TWORZENIU AUTOR POPEŁNIŁ WIELE BŁĘDÓW, M.IN. ZAPOMNIAŁ O KAPLICY I NIEPROPORCJONALNIE ZAWĘZIŁ
DZIEDZINIEC WEWNĘTRZNY, PONADTO NIEPRAWIDŁOWO OKREŚLIŁ PERSPEKTYWY, Z JAKICH ZAMEK JEST OBSERWOWANY

P

o bezdzietnej śmierci Je­rze­go Schö­nai­cha w 1619 ro­ku ca­ły je­go ma­ją­tek prze­szedł w rę­ce ku­zy­na Ja­na, któ­ry w po­czą­tko­wej fa­zie woj­ny 30-let­niej przy­słu­żył się kró­lo­wi Czech Fry­de­ry­ko­wi IV po­ma­ga­jąc mu w ucie­czce po bit­wie pod Bia­łą Gó­rą. Był to je­go wiel­ki błą­d po­li­ty­czny, bo­wiem u­dzie­la­jąc po­mo­cy kró­lo­wi wy­sta­wił się na sro­gą nie­łas­kę ce­sa­rza, co zna­la­zło kon­se­kwen­cje w kon­fi­ska­cie czę­ści dóbr ro­do­wych na rzecz je­zu­itów gło­gow­skich i ko­niecz­no­ści prze­pro­wa­dzki do nie­wiel­kie­go dwor­ku w miej­sco­wo­ści Tar­no­wo Pol­skie, gdzie o­siadł na sta­łe i zmarł w 1631 ro­ku. Ro­dzi­na Ja­na nie u­sta­wa­ła w pró­bach od­zy­ska­nia stra­co­ne­go ma­ją­tku, a jej sta­ra­nia o­sta­te­cznie za­koń­czy­ły się su­kce­sem po pod­pi­sa­niu Po­ko­ju West­wal­skie­go. Wi­dok, ja­ki spad­ko­bier­cy zo­ba­czy­li po po­wro­cie do Sie­dli­ska, nie na­pa­wał jed­nak o­pty­miz­mem, za­mek był bo­wiem bar­dzo znisz­czo­ny i wy­ma­gał du­żych in­we­sty­cji. Zre­ali­zo­wał je do­pie­ro z po­czą­tkiem no­we­go stu­le­cia Hans Carl Schö­naich, na zle­ce­nie któ­re­go ar­chi­tekt Wag­ner z Ko­żu­cho­wa od­re­stau­ro­wał zde­wa­sto­wa­ną re­zy­den­cję, roz­sze­rza­jąc jej układ prze­strzen­ny o skrzy­dło za­chod­nie i pół­noc­ne. Zam­knę­ły o­ne roz­le­gły dzie­dzi­niec u­sta­na­wia­jąc peł­ne prze­py­chu za­ło­że­nie par­ko­wo-pa­ła­co­we - jed­no z naj­więk­szych i naj­wspa­nial­szych w tej czę­ści Ślą­ska. W kil­ku­dzie­się­ciu kom­na­tach zgro­ma­dzo­no tu­taj mi­li­ta­ria, cen­ne me­ble, dzie­ła sztu­ki, zbio­ry bi­blio­te­czne o­raz po­kaź­ne ar­chi­wum ro­do­we.




REZYDENCJA KSIĄŻĄT CAROLATH-BEUTHEN NA ILUSTRACJACH Z 2. POŁOWY XIX WIEKU

W

roku 1740 Hans Carl uzyskał dla rodu dzie­dzi­czny ty­tuł ksią­żąt Ca­ro­lath-Beu­then. Już po jego śmie­rci zmie­nio­no bez­po­śre­dnie o­to­cze­nie zam­ku, a u schy­łku XIX stu­le­cia prze­bu­do­wa­no go w sty­lu ne­ore­ne­san­so­wym. Schö­nai­cho­wie za­mie­szki­wa­li w Sie­dli­sku nie­mal do koń­ca dru­giej woj­ny świa­to­wej. Gdy w sty­czniu 1945 do wsi wkro­czy­ły od­dzia­ły ar­mii so­wie­ckiej, prze­pra­wi­li się w poś­pie­chu na dru­gi brzeg Odry, a za­ję­ty bez wal­ki za­mek zo­stał przez Ros­jan tym­cza­so­wo a­da­pto­wa­ny na szpi­tal po­lo­wy. Jed­nak już trzy mie­sią­ce póź­niej - gdy front prze­su­nął się wy­ra­źnie na za­chód - szpi­tal zli­kwi­do­wa­no. Ogo­ło­co­nym z cen­ne­go wy­po­sa­że­nia pa­ła­cem wstrzą­snę­ła se­ria wy­bu­chów, a później po­żar wy­wo­ła­ny za­pe­wne - jak his­to­ria wie­lo­kro­nie po­ka­za­ła - rus­ką rę­ką. Ogień stra­wił wię­kszą część bu­dyn­ków wraz z naj­star­szym, miesz­czą­cym re­pre­zen­ta­cyj­ne po­ko­je i oka­za­łą sa­lę ko­lum­no­wą skrzy­dłem po­łu­dnio­wym, a tak­że skrzy­dła pół­noc­ne i za­cho­dnie. Z po­żo­gi o­ca­lał wła­ści­wie ty­lko bu­dy­nek bra­mny i część skrzy­dła wscho­dnie­go z ka­pli­cą. Do od­gru­zo­wy­wa­nia pa­ła­cu przy­stą­pio­no do­pie­ro w la­tach 60., kie­dy o­pie­kę nad nim prze­jął je­den z zie­lo­no­gór­skich za­stę­pów har­cer­skich. Przez pe­wien czas ru­ina od­ży­ła sta­jąc się przy­czół­kiem zor­ga­ni­zo­wa­nej roz­ryw­ki dla lo­kal­ne­go skau­tin­gu, jed­nak z bra­ku środ­ków fi­nan­so­wych pra­ce po­rząd­ko­we przer­wa­no i przez kil­ka nas­tęp­nych dzie­się­cio­le­ci nie dzia­ło się tu­taj nic. Sy­tu­acja nie zmie­ni­ła się na­wet wów­czas, gdy w 2003 roku znisz­czo­ny gmach na­był od gmi­ny je­den z lo­kal­nych wy­twór­ców kra­sna­li o­gro­do­wych. Z pla­nów ba­ro­na kra­sna­lo­we­go nie­wie­le wy­ni­kło i kil­ka lat póź­niej po­zbył się on cię­ża­ru sprze­da­­jąc za­mek przed­się­bior­cy z bran­ży o­bu­wni­czej.




ZAMEK NA POCZTÓWKACH SPRZED 1. WOJNY ŚWIATOWEJ: WYŻEJ - WIDOK OD POŁUDNIOWEGO WSCHODU,
NIŻEJ - SKRZYDŁO WSCHODNIE Z BUDYNKIEM BRAMNYM


Niewiele wiadomo o tym, co wydarzyło się w Sie­dli­sku w osta­tnich mie­sią­cach woj­ny. Być mo­że za­mek peł­nił fun­kcję skła­dni­cy zbio­rów mu­ze­al­nych po­cho­dzą­cych z du­żych miast ślą­skich i z głę­bi Rze­szy, co by­ło wów­czas dość po­wsze­chną pra­kty­ką z uwa­gi na pe­ry­fe­ry­jne po­ło­że­nie te­go ty­pu obiek­tów i zwią­za­ne z tym wzglę­dne bez­pie­czeń­stwo.

Według powojennych ustaleń miały być tu prze­wie­zio­ne zbio­ry za­bez­pie­cza­ne przez Ber­liń­ski U­rząd Kon­ser­wa­tor­ski. Czy do­tar­ły? - nikt nam już dzi­siaj na to py­ta­nie nie od­po­wie. Wia­do­mo na­to­miast po­nad wszel­ką wąt­pli­wość, iż w mu­rach zam­ko­wych ich wła­ści­cie­le zgro­ma­dzi­li przez la­ta cen­ne zbio­ry bi­blio­te­czne, zna­czne ar­chi­wum ro­do­we o­raz po­kaź­ną ilość an­ty­ków. Wia­do­mo rów­nież, że u­cie­ka­ją­cy w poś­pie­chu przed nad­cho­dzą­cą ar­mią so­wie­cką Schö­nai­cho­wie nie mie­li wy­star­cza­ją­cej ilo­ści środ­ków trans­por­tu, aby wszy­stkie te rze­czy za­brać ze so­bą. W ta­kiej sy­tu­acji na­le­ży przy­pusz­czać, że w lu­tym 1945 ro­ku w rę­ce Ros­jan dos­tał się za­mek w peł­ni wy­po­sa­żo­ny, być mo­że na­wet by­ły w nim rów­nież in­ne prze­cho­wy­wa­ne dzie­ła z tzw. lis­ty Grund­man­na. Wszy­stko to znik­nę­ło wraz z odej­ściem ar­mii o­ku­pa­cyj­nej i spa­le­niem zam­ku, ma­ją­cym na ce­lu za­pe­wne u­kry­cie ska­li do­ko­na­nej gra­bie­ży.

Szczę­śli­wie za­cho­wał się - ja­ko je­den z nie­wie­lu je­go e­le­men­tów - bu­dy­nek bra­mny, a w nim książ­ki, któ­re So­wie­tów z re­gu­ły nie in­te­re­so­wa­ły. Spo­rzą­­dzo­ny ra­port in­wen­ta­ry­za­cyj­ny wy­ka­zał, że za­cho­wa­ny księ­go­zbiór li­czył o­ko­ło 7 ty­się­cy po­zy­cji, wśród nich pię­knie ilu­stro­wa­ne wy­daw­ni­ctwa z XVII i XVIII wie­ku, obej­mu­ją­ce te­ma­ty­kę przy­ro­dni­czą, a­stro­no­mię i ge­o­gra­fię, ale rów­nież XVI-wie­czne dru­ki z za­kre­su te­o­lo­gii, hi­sto­rii i pra­wa, sta­re ma­py, pla­ny czy wi­do­ki miast. Wio­sną 1946 prze­wie­zio­no je wszy­stkie do Gło­go­wa, a na­stę­pnie roz­dy­spo­no­wa­no po­mię­dzy bi­blio­te­ki o­śro­dków u­ni­wer­sy­te­ckich z War­sza­wy i Zie­lo­nej Gó­ry. Na ich pół­ki ni­gdy nie tra­fi­ła jed­nak ca­ła od­na­le­zio­na ko­lek­cja. Sza­cu­je się, że co naj­mniej po­ło­wa "za­gi­nę­ła" pod­czas trans­por­tu lub bez­po­śre­dnio po nim.


BUDYNEK BRAMNY, FOTOGRAFIA Z 1909 ROKU


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

STAN OBECNY


P

óźnorenesansowy zamek Jerzego Schö­nai­cha był za­ło­że­niem dwu­skrzy­dło­wym, gdzie fun­kcję re­pre­zen­ta­cy­jną peł­nił naj­star­szy trzy­kon­dy­gna­cy­jny bu­dy­nek po­łu­dnio­wy, w cen­tral­nej czę­ści o­zdo­bio­ny dzie­lo­ną pi­la­stra­mi at­ty­ką, a w na­ro­żach - kry­ty­mi bla­chą mie­dzia­ną cy­lin­drycz­ny­mi wie­ży­czka­mi o ce­chach sym­bo­licz­nych, pod­kre­śla­ją­cych wy­so­ki sta­tus ma­jąt­ko­wy wła­ści­cie­la. Część wscho­dnią skrzy­dła zaj­mo­wa­ła re­pre­zen­ta­cy­jna sa­la ba­lo­wa o skle­pie­niu wspa­rtym na 12 mi­ster­nie rzeź­bio­nych ko­lum­nach z pias­kow­ca, a pię­tro prze­zna­czo­ne by­ło na a­par­ta­men­ty miesz­kal­ne wła­ści­cie­li. Do po­łu­dnio­we­go skrzy­dła przy­le­ga­ło skrzy­dło wscho­dnie z bu­dyn­kiem bram­nym, w któ­re­go osi u­miesz­czo­no zdo­bio­ny pięk­nym kar­tu­szem her­bo­wym prze­jazd na dzie­dzi­niec zam­ko­wy. Bra­ma na par­te­rze mie­ści­ła zbro­jo­wnię, pię­tro na­to­miast w ca­ło­ści słu­ży­ło ja­ko bi­blio­te­ka z bo­ga­tym zbio­rem kil­ku ty­się­cy wo­lu­mi­nów, w tym XVI-wiecz­nych dru­ków z za­kre­su te­o­lo­gii pro­te­stan­ckiej, his­to­rii i pra­wa, ilu­stro­wa­nych wy­daw­nictw z XVII i XVIII wie­ku o te­ma­ty­ce przy­ro­dni­czej i astro­no­micz­nej, a tak­że cen­nych map, pla­nów i wi­do­ków miast eu­ro­pej­skich. Ca­łość o­ta­czał wznie­sio­ny w la­tach 20. XVII wie­ku ze­spół bro­nią­cych do­stę­pu do zam­ku no­wo­cze­snych umoc­nień ba­stio­no­wych i fos.




FORTYFIKACJE BASTIONOWE ZAMKU

Z

zespołu zamkowego początków XVII stu­le­cia bu­do­wlą, któ­ra za­słu­gu­je na szcze­gól­ną u­wa­gę, jest ka­pli­ca peł­nią­ca nie­gdyś fun­kcję pry­wat­nej świą­ty­ni pro­tes­tan­ckie­go ro­du Schö­naich. Zbu­do­wa­no ją we wscho­dnim skrzy­dle za­ło­że­nia, w są­sie­dztwie bra­my, na pla­nie pro­sto­ką­ta o wy­mia­rach 19,5x15 me­trów, zam­knię­te­go od wscho­du pół­ko­li­stą a­bsy­dą. Jej for­ma sta­no­wi har­mo­nij­ne po­łą­cze­nie go­tyc­kie­go sty­lu ar­chi­te­kto­nicz­ne­go wy­ra­żo­ne­go m.in. przez skle­pio­ne ko­leb­ko­wo wnę­trza z re­ne­san­so­wym wy­stro­jem ka­mie­niar­skim. Głó­wną na­wę świą­ty­ni o­bie­ga­ją dwu­kon­dy­gna­cy­jne em­po­ry z ma­swer­ko­wy­mi, ka­mien­ny­mi ba­lu­stra­da­mi wspar­te na ka­mien­nych ko­lu­mien­kach de­ko­ro­wa­nych rzeź­bio­nym or­na­men­tem o­ku­cio­wym. Uwa­gę przy­ku­wa rów­nież wmu­ro­wa­ne w ścia­nę a­bsy­dy ka­mien­ne e­pi­ta­fium u­pa­mię­tnia­ją­ce Fa­bia­na von Schö­nai­cha, pier­wsze­go przed­sta­wi­cie­la ro­du w Sie­dli­sku. Ka­pli­ca peł­ni­ła fun­kcje sa­kral­ne do za­koń­cze­nia dru­giej woj­ny świa­tow­ej. Póź­niej jej wnę­trza zde­wa­sto­wa­no, a szczą­tki przed­sta­wi­cie­li ro­du wy­wle­czo­no z mie­szczą­ce­go się w jej pod­zie­miach mau­zo­le­um i zbe­szcze­szczo­no. Świą­ty­nia, czę­ścio­wo od­ra­to­wa­na w cza­sach po­wo­jen­nych, na prze­strze­ni o­sta­tnich dzie­się­cio­le­ci peł­ni­ła ró­żne fun­kcje, m.in. przez pe­wien o­kres fun­kcjo­no­wa­ła tu­taj ka­wiar­nia z sa­lą ta­necz­ną.




KAPLICA ZAMKOWA W 1900 ROKU I OBECNIE (2011)

W

połowie XVIII wieku zamek rozbudowano przez do­sta­wie­nie skrzy­dła pół­noc­ne­go i za­cho­dnie­go. Po­wsta­ło w ten spo­sób sy­me­try­czne za­ło­że­nie sku­pio­ne wo­kół dzie­dziń­ca o wy­mia­rach 56x46 me­trów, któ­re­go e­le­wa­cje we­wnę­trzne u­ro­zma­ico­no for­ma­mi pi­la­strów i gzym­sów, a głó­wne wej­ścia do po­szcze­gól­nych bu­dyn­ków o­trzy­ma­ły kun­szto­wne por­ta­le. Prze­bu­do­wie zam­ku z te­go o­kre­su to­wa­rzy­szy­ło wznie­sie­nie w czę­ści pół­noc­nej cią­gu je­dno­kon­dy­gna­cyj­nych bu­dyn­ków go­spo­dar­czych, two­rzą­cych dru­gi, mniej­szy dzie­dzi­niec we­wnę­trzny. W po­ło­wie XVIII wie­ku zli­kwi­do­wa­no ar­cha­i­czny już wów­czas most zwo­dzo­ny, za­stę­pu­jąc go sta­łą kon­stru­kcją mu­ro­wa­ną z ba­lu­stra­da­mi de­ko­ro­wa­ny­mi rzeź­ba­mi po­sta­ci mi­to­lo­gicz­nych i lwów he­ral­dycz­nych z tar­cza­mi. Na ba­stio­nie po­łu­dnio­wo-wscho­dnim za­ło­żo­no ogro­dy zam­ko­we po­wię­kszo­ne w na­stę­pnym stu­le­ciu o przy­le­ga­ją­cy do sa­li ko­lum­no­wej ne­o­re­ne­san­so­wy ogród z fon­tan­na­mi i utwo­rzo­ną w miej­scu daw­nej fo­sy ale­ję gra­bo­wą.




SZKICE C. JOHANNA Z 1861 ROKU PRZEDSTAWIAJĄCE CZĘŚCIOWO ZREALIZOWANY PROJEKT
PRZEBUDOWY ELEWACJI POŁUDNIOWEJ (WYŻEJ) I WSCHODNIEJ


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

STAN OBECNY


W

spaniała niegdyś budowla nie doczekała się peł­nej od­bu­do­wy i dziś znaj­du­je się w sta­nie ru­iny. W ca­ło­ści za­cho­wał się sy­me­try­cznie roz­pla­no­wa­ny u­kład za­bu­do­wań, a wła­ści­wie już tyl­ko ich ścia­ny ze­wnę­trzne, po­zba­wio­nych da­chów i stro­pów, z resz­tka­mi de­ko­ra­cji daw­nych sal i ko­ry­ta­rzy. Sto­sun­ko­wo w naj­le­pszym sta­nie jest skrzy­dło wscho­dnie z bu­dyn­kiem bram­nym i ba­ro­ko­wą ka­pli­cą. W znisz­czo­nym skrzy­dle po­łu­dnio­wym wy­eks­po­no­wa­no re­li­kty pię­knie zdo­bio­nych ma­nie­ry­stycz­nych ko­lumn, pod­trzy­mu­ją­cych daw­niej skle­pie­nia wiel­kiej sa­li na par­te­rze, a wy­do­by­tych pod­czas od­gru­zo­wy­wa­nia pa­ła­cu przez har­ce­rzy w la­tach 60. ubie­głe­go stu­le­cia. Część od­zy­ska­nej ka­mie­niar­ki u­mie­szczo­no w daw­nym mau­zo­le­um ro­do­wym u­sy­tu­o­wa­nym w pod­zie­miach ka­pli­cy zam­ko­wej.





ZWIEDZAJĄC ZAMEK W SIEDLISKU



Ru­ina znaj­du­je się w rę­kach pry­wat­nych i na co dzień nie jest udo­stęp­nia­na do zwie­dza­nia. Bra­my zam­ku otwie­ra­ją się dla tu­ry­stów pod­czas lo­kal­nych wy­da­rzeń kul­tu­ral­nych i fe­sty­nów (Świę­to Bzów).


Choć z psem do zam­ku wejść nie mo­żna, to bez­po­śred­nie są­siedz­two ma­low­ni­cze­go za­ko­la Odry za­chę­ca do spa­ce­rów. Scho­dząc na dół w stro­nę rze­ki mo­żna obej­rzeć ru­iny z in­nej, mniej zna­nej per­spek­ty­wy.


Brak korytarzy powietrznych ogra­ni­cza­ją­cych mo­żli­wość la­ta­nia. Lo­ty bez­po­śred­nio nad zam­kiem na­le­ży uzgod­nić z wła­ści­cie­lem.







DOJAZD


W

ieś Siedlisko położona jest z da­la od wię­kszych szla­ków ko­mu­ni­ka­cyj­nych, 10 km na po­łu­dnio­wy za­chód od No­wej So­li, skąd pro­wa­dzi dro­ga wo­je­wódz­ka nr 315 (w Przy­bo­ro­wie na­le­ży skrę­cić w dro­gę nr 321). Ru­ina stoi na wy­so­kiej skar­pie nad Od­rą - prze­jeż­dża­jąc przez wieś nie spo­sób jej nie za­uwa­żyć. Sa­mo­chód zo­sta­wić mo­że­my na par­kin­gu pod sto­ją­cym vis-a-vis zam­ko­wej bra­my nie­wiel­kim skle­pem spo­żyw­czym. Adres: Plac Zam­ko­wy 26.





LITERATURA


1. T. Andrzejewski: Siedlisko. Tajemnice zamku w Siedlisku, Tygodnik Krąg 2/2008
2. T. Andrzejewski, K. Motyl: Siedziby rycerskie w księstwie głogowskim, MMNS 2002
3. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
4. R. Łuczyński: Chronologia dziejów Dolnego Śląska, Atut 2006


WIDOK Z TERASY RZECZNEJ NA RUINĘ SKRZYDŁA POŁUDNIOWEGO



W pobliżu:
Otyń - ruina zamku renesansowego z XVI w., 16 km
Kożuchów - zamek książęcy z XIV/XIX w., 22 km
Borów Polski - ruina zamku gotyckiego z XIV/XVI w., 24 km
Czerna - renesansowy dwór szlachecki z XVI w., 35 km
Głogów - zamek książąt głogowskich z XIII/XVIII w., 33 km
Dalków - wieża mieszkalno-obronna z XVI w., 38 km




POWRÓT

STRONA GŁÓWNA

tekst: 2011
fotografie: 2011
© Jacek Bednarek