*** ZAMEK KRÓLEWSKI W CHĘCINACH ***

.

STRONA GŁÓWNA

ZA GRANICĄ

GALERIA

MAPY

KONTAKT

SHIRO & BASIA

CHĘCINY

ruina zamku królewskiego

RUINA ZAMKU KRÓLEWSKIEGO W CHĘCINACH, WIDOK OD STRONY PÓŁNOCNEJ

DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


N

ajstarszym znanym nam dokumentem wzmian­ku­ją­cym osa­dę Chę­ci­ny jest przy­wi­lej Bo­le­sła­wa V Wsty­dli­we­go wy­sta­wio­ny w ro­ku 1275 na proś­bę pod­ko­mo­rze­goPodkomorzy – urząd w przedrozbiorowej Polsce. Jego zachodnimi odpowiednikami są: szambelan, kamerling itp. Komorą nazywano w dawnej polszczyźnie dwór książęcy, mieszkanie panującego z jego skarbcem, wreszcie komnatę sypialną. Komorzym zwano zarządzającego tą komorą urzędnika dworskiego. Zastępca i pomocnik komorzego zwał się podkomorzym – subcamerarius. san­do­mier­skie­go Mi­ku­ły, do­ty­czą­cy znisz­czo­nej i wy­lud­nio­nej przez na­jazd ta­tar­ski wio­ski Ła­giew­ni­ki. W ak­cie tym nie ma ani sło­wa o zam­ku, z cze­go wnio­sek, że ten praw­do­po­dob­nie jesz­cze wte­dy nie ist­niał. Pierw­sza za­cho­wa­na in­for­ma­cja źród­ło­wa, w któ­rej wy­mie­nio­no z na­zwy in­te­re­su­ją­cy nas obiekt, po­cho­dzi z wiel­kie­go przy­wi­le­ju wy­sta­wio­ne­go w 1306 ro­ku przez księ­cia ma­ło­pol­skie­go Wła­dy­sła­wa Ło­kiet­ka (zm. 1333) i za­wie­ra­ją­ce­go obiet­ni­cę na­da­nia ka­pi­tu­le kra­kow­skiej cas­trum Chan­cin wraz z przy­na­leż­ny­mi mu wsia­mi. Opie­ra­jąc się na tre­ści te­go do­ku­men­tu i da­cie je­go po­wsta­nia mo­żna do­mnie­my­wać, iż bu­do­wę wa­row­ni roz­po­czę­to w okre­sie tzw. epi­zo­du cze­skie­go, tj. gdzieś na prze­ło­mie XIII i XIV wie­ku, a wśród jej fun­da­to­rów naj­czę­ściej wy­mie­nia się wład­cę Czech i Pol­ski Wa­cła­wa II (zm. 1305) lub bi­sku­pa Kra­ko­wa Ja­na Mu­ska­tę (zm. 1320). Do koń­ca jed­nak nie wia­do­mo, czy sto­ją­cy w opo­zy­cji wo­bec księ­cia pias­tow­skie­go Mu­ska­ta kie­dy­kol­wiek na zam­ku urzę­do­wał - opi­nie są w tej kwe­stii skraj­nie roz­bież­ne. Pew­ne na­to­miast jest to, że 22 wrze­śnia 1307 Wła­dy­sław Ło­kie­tek syg­no­wał akt in ca­stris an­te ca­strum Chan­cin co­fa­ją­cy na­da­ny rok wcześ­niej przy­wi­lej i od­tąd za­mek znaj­do­wał się w rę­kach ksią­żę­cych (póź­niej kró­lew­skich), a je­go pierw­szym udo­ku­men­to­wa­nym hi­sto­rycz­nie za­rząd­cą zo­stał Wro­cław bur­gra­bius de Than­czin (1308).



PRZY BRAMIE ZACHODNIEJ NA GÓRZE ZAMKOWEJ

Z

inspiracji króla Wacława II oraz jego wier­ne­go so­jusz­ni­ka, bi­sku­pa Ja­na Mu­ska­ty, po­wstał i szyb­ko się roz­wi­nął chę­ciń­ski okręg gór­ni­czy, ba­zu­ją­cy na sto­sun­ko­wo bo­ga­tych i ła­two do­stęp­nych zło­żach rud oło­wiu. Wy­da­je się, że do­brze ufor­ty­fi­ko­wa­ny za­mek mógł w tym kon­tek­ście peł­nić ro­lę nad­rzęd­ne­go ośrod­ka dla te­go ob­sza­ru sta­no­wiąc ochro­nę dla eks­plo­ra­cji po­ten­cjal­nych krusz­ców, a tak­że łą­czyć tę funk­cję z pro­wa­dze­niem nad­zo­ru ad­mi­ni­stra­cyj­ne­go nad ca­łym re­gio­nem. Po za­ję­ciu Ma­ło­pol­ski przez Wła­dy­sła­wa Ło­kiet­ka wa­row­nia na­bra­ła rów­nież po­li­tycz­ne­go zna­cze­nia. Nie­wąt­pli­wie na jej atrak­cyj­ność wpły­nę­ła nie tyl­ko obec­ność do­cho­do­wych ko­palń i sil­ne ufor­ty­fi­ko­wanie, ale rów­nież do­god­ne po­ło­że­nie oraz upa­dek kasz­te­lań­skie­go Ma­ło­gosz­cza, któ­re­go urzę­dy prze­nie­sio­no wła­śnie do Chę­cin. Tu­taj też, przy udzia­le wład­cy w la­tach 1310, 1318, 1331 i 1333 od­by­wa­ły się zjaz­dy ry­cer­stwa ma­ło­pol­skie­go i wiel­ko­pol­skie­go, uwa­ża­ne przez hi­sto­ry­ków za po­cząt­ki pol­skie­go par­la­men­ta­ry­zmu. Szcze­gól­ne zna­cze­nie miał zjazd la­tem 1331 ro­ku, okre­ślo­ny przez Ja­na Dłu­go­sza ja­ko ge­ne­ra­lis om­nium ter­ra­rum con­ven­tus, pod­czas któ­re­go Ło­kie­tek prze­ka­zał ad­mi­ni­stro­wa­nie Wiel­ko­pol­ską swe­mu sy­no­wi Ka­zi­mie­rzo­wi. Po je­go za­koń­cze­niu część wojsk pol­skich wy­ru­szy­ła na zie­mię ku­jaw­ską, aby w dniu 27 wrze­śnia zmie­rzyć się pod Płow­ca­mi w nie­roz­strzy­gnię­tej bi­twie z ar­mią krzy­żac­ką do­wo­dzo­ną przez wiel­kie­go mi­strza Die­tri­cha von Al­ten­burg (zm. 1341).



WIDOK OD ZACHODU NA ZAMEK DOLNY; W ODDALI ZAMEK GÓRNY ZE STRZELISTYMI WIEŻAMI

J

uż w czasach księcia Władysława warownia chę­ciń­ska ucho­dzi­ła za jed­ną z naj­waż­niej­szych i naj­le­piej umoc­nio­nych w ca­łym kra­ju. Do­ce­nia­jąc jej wa­lo­ry obron­ne Ło­kie­tek zde­cy­do­wał się zde­po­no­wać tu­taj skar­biec ko­ron­ny w oba­wie przed za­gro­że­niem krzy­żac­kim. Ten sam cel przy­świe­cał bi­sku­po­wi Ja­ni­sła­wo­wi (zm. 1341), któ­ry w 1318 ro­ku przez pe­wien czas trzy­mał w Chę­ci­nach skar­by ka­te­dry gnieź­nień­skiej, rów­nież z oba­wy przed za­gra­bie­niem ich przez Krzy­ża­ków. Po śmier­ci Ło­kiet­ka Ka­zi­mierz Wiel­ki (zm. 1370) do­ko­nał roz­bu­do­wy zam­ku, dzię­ki cze­mu ten stał się jesz­cze po­tęż­niej­szy i bar­dziej nie­do­stęp­ny dla wro­ga. O si­le je­go umoc­nień niech świad­czy fakt, że przez ko­lej­nych 250 lat żad­ne woj­ska nie by­ły w sta­nie za­jąć wzgó­rza zam­ko­we­go ani sztur­mem, ani spo­so­bem.




WIDOK Z WIEŻY WIĘZIENNEJ NA ZAMEK DOLNY, NA FOTOGRAFII WYŻEJ STAN RUIN PRZED REWITALIZACJĄ

S

am król jednak chyba nie żywił Chęcin wiel­ką sym­pa­tią, sko­ro osa­dził tu­taj swą żo­nę, Ade­laj­dę He­ską (zm. 1371), od­su­nię­tą przez mę­ża z po­wo­du rze­ko­mej nie­płod­no­ści. Kró­lo­wa spę­dzi­ła na zam­ku dwa la­ta, po czym zo­sta­ła prze­nie­sio­na do Żar­now­ca, gdyż na­przy­krza­ła mu się (Ka­zi­mie­rzo­wi) gorz­ki­mi wy­rzu­ta­mi. Już w Żar­now­cu, cho­ciaż za­opa­try­wa­no ją na­le­ży­cie i hoj­nie we wszyst­ko, cze­go po­trze­bo­wa­ła, zbrzy­dziw­szy so­bie jed­nak swo­je bo­les­ne po­ni­że­nie, któ­re zno­si­ła pra­wie pięt­na­ście lat, nie mo­gąc ścier­pieć te­go, że ona jest w po­gar­dzie, a la­dacz­ni­ce są zde­cy­do­wa­nie prze­kła­da­ne nad jej czy­ste, ucz­ci­we ło­że, li­stow­nie i przez po­słów usil­nie pro­si­ła swe­go oj­ca, land­gra­fa he­skie­go Hen­ry­ka, że­by ją wy­rwał z hań­by i po­ni­że­nia i za­brał do do­mu oj­cow­skie­go, by ku swe­mu cięż­kie­mu po­ni­że­niu nie mu­sia­ła oglą­dać wy­staw­nej ele­gan­cji nie­rząd­nic. Po śmier­ci ostat­nie­go Pia­sta prze­by­wa­ła w Chę­ci­nach El­żbie­ta Ło­­kiet­ków­na (zm. 1380), je­go sio­stra a jed­no­cze­śnie mat­ka kró­la Pol­ski i Wę­gier Lud­wi­ka (zm. 1382), któ­ra w imie­niu no­we­go wład­cy przez krót­ki okres spra­wo­wa­ła rzą­dy w pań­stwie. Za pa­no­wa­nia Wła­dy­sła­wa Ja­gieł­ły (zm. 1434) na zam­ku przez pe­wien czas miesz­ka­ła je­go czwar­ta żo­na Son­ka Hol­szań­ska (zm. 1461) wraz z sy­nem Wła­dy­sła­wem (War­neń­czy­kiem), chro­niąc się tu­taj przed pa­nu­ją­cą w kra­ju za­ra­zą. Przy­pusz­czal­nie od jej cza­sów sta­ro­stwo chę­ciń­skie trak­to­wa­ne by­ło ja­ko upo­sa­że­nie kró­lew­skich mał­żo­nek i wdów.




NAJSTARSZE ZACHOWANE WIDOKI ZAMKU, RYCINY JOHANNA GOTTLOBA IMMANUELA BREITKOPF Z DZIEŁA JANA FILIPA CAROSIEGO 'REISEN DURCH VERSCHIEDENE POLNICHSE PROVINZEN, MINERALOGISCHEN UND ADEREN INHALT', 1781

K

olejny wątek dziejowy dotyczy umiesz­cze­nia na zam­ku chę­ciń­skim cięż­kie­go wię­zie­nia dla szlach­ty, któ­re praw­do­po­dob­nie po­wsta­ło tu­taj z ini­cja­ty­wy Wła­dy­sła­wa Ja­gieł­ły. Ka­rę od­by­wał w nim m.in. ksią­żę po­łoc­ki i pskow­ski An­drzej Ol­gier­do­wic zwa­ny Gar­ba­tym (zm. 1399), przy­rod­ni brat pol­skie­go kró­la, ska­za­ny za po­moc woj­skom mo­skiew­skim w na­jeź­dzie na Li­twę. W Chę­ci­nach osa­dzo­no tak­że nie­speł­na 20-let­nie­go Ja­na Hiń­czę z Ro­go­wa (zm. 1473) oskar­żo­ne­go o ro­mans z żo­ną Ja­gieł­ły Son­ką, któ­ry wtrą­co­ny głę­bo­ko do brud­nej wie­ży w Chę­ci­nach omal nie wy­zio­nął du­cha od smro­du w wię­zie­niu. W ocze­ki­wa­niu na okup trzy­ma­no tu schwy­ta­nych po bi­twie pod Ko­ro­no­wem jeń­ców nie­miec­kich, wśród nich Mi­cha­ela Küch­mei­ster von Stern­berg (zm. 1423) – póź­niej­sze­go wiel­kie­go mi­strza za­ko­nu krzy­żac­kie­go. Za­mek chę­ciń­ski „go­ścił” rów­nież knia­zia mści­sław­skie­go Ge­or­ga Lan­gwi­no­wi­cza (zm. 1456), schwy­ta­ne­go po prze­gra­nej bi­twie Świr­dy­gieł­ły z wiel­kim księ­ciem li­tew­skim Zyg­mun­tem Kiej­stu­to­wi­czem pod Osz­mia­ną w 1432 ro­ku, oraz przy­pusz­czal­nie księ­cia oleś­nic­­kie­go Kon­ra­da VII (zm. 1452) i księ­cia szcze­ciń­skie­go Ka­zi­mie­rza V (zm. 1435), poj­ma­nych przez woj­ska pol­skie na po­lach bi­tew­nych Grun­wal­du.



LITOGRAFIA ADAMA PLATERA Z ALBUMU 'WIDOKI POZOSTAŁYCH POMNIKÓW STAROŻYTNEJ POLSKI', 1826


Jednym z więźniów zamku chę­ciń­skie­go był War­ci­sław z Go­tar­to­wic z ro­du Li­sów. Ry­cerz ten w 1409 ro­ku peł­nił funk­cję do­wód­cy kró­lew­skiej za­ło­gi na zam­ku Bo­brow­ni­ki w zie­mi do­brzyń­skiej. Gdy na po­cząt­ku wiel­kiej woj­ny 1409-11 Krzy­ża­cy na­je­cha­li za­mek bo­brow­nic­ki, je­go nie­licz­na za­ło­ga sta­wi­ła po­cząt­ko­wo za­cię­ty opór, po­mi­mo że nie mia­ła wy­star­cza­ją­cych za­pa­sów żyw­no­ści ani od­po­wied­niej bro­ni. Kie­dy jed­nak Niem­cy pod­pro­wa­dzi­li pod za­mek bom­bar­dy, któ­ry­mi zdo­ła­li uczy­nić wy­łom w jed­nej z kur­tyn, wów­czas War­ci­sław za po­śred­nic­twem ar­cy­bi­sku­pa gnieź­nień­skie­go Mi­ko­ła­ja Ku­row­skie­go wy­ne­go­cjo­wał je­den dzień ro­zej­mu li­cząc na od­siecz księ­cia ma­zo­wiec­kie­go Zie­mo­wi­ta. Ta nie na­de­szła, a w kon­se­kwen­cji do­wód­ca - nie wi­dząc szan­sy obro­ny - pod­dał za­mek. Je­go de­cy­zja spo­tka­ła się z ogrom­nym nie­za­do­wo­le­niem Wła­dy­sła­wa Ja­gieł­ły, któ­ry roz­ka­zał osa­dzić War­ci­sła­wa i Bar­to­sza z Pło­my­ko­wa-Płon­ko­wa w wie­ży (zam­ku w Chę­ci­nach). Wkrót­ce zo­sta­li oni jed­nak wy­pusz­cze­ni na wol­ność, a cią­żą­cą na nich hań­bę zmy­li wal­cząc z pod Grun­wal­dem.



FRIEDRICH PHILIPP USENER 'ANSICHTEN VON KRAKAU UND DEN GEGEND. MDCCCV. ANSICHTEN AUS POLEN', 1843-67

M

niej więcej w połowie XIV wieku utworzono sta­ro­stwo chę­ciń­skie. Nad­zór nad nim spra­wo­wał sta­ro­sta gro­do­wyStarosta grodowy nadzorował w powiecie administrację skarbową, policyjną oraz sądy, stał na czele sądu grodzkiego, miał prawo miecza (to znaczy egzekucji wszystkich wyroków sądowych na terenie powiatu). (peł­nią­cy rów­nież funk­cję żup­ni­kaŻupnik – w polskim górnictwie solnym i kruszcowym w XIII–XVIII w. urzędnik zarządzający rejonem górniczym w imieniu posiadacza zwierzchnich praw do górnictwa, również dzierżawca kopalni. chę­ciń­skie­go) wraz ze 150-oso­bo­wą za­ło­gą, któ­ra oprócz obro­ny sa­mej wa­row­ni mia­ła za za­da­nie opie­kę nad bez­pie­czeń­stwem pub­licz­nym w ca­łym re­gio­nie. Na zam­ku umiesz­czo­no urząd i sąd grodz­ki. Pierw­szym zna­nym z imie­nia sta­ro­stą był Grze­gorz z Mło­dzie­jo­wic, wy­mie­nio­ny jako ca­pi­ta­ne­us de Chan­cyn w do­ku­men­cie syg­no­wa­nym przez Ka­zi­mie­rza Wiel­kie­go w 1363 ro­ku. W 1410 Wła­dy­sław Ja­gieł­ło za­pi­sał Pio­tro­wi Sza­frań­co­wi, pod­ko­mo­rze­mu kra­kow­skie­mu (zm. 1437), 200 grzy­wienGrzywna - dawna jednostka miary stosowana w średniowiecznej i nowożytnej Polsce. Odpowiadała wartości około 200 gram srebra. Jedna grzywna krakowska równała się 48 groszom praskim. na zam­ku i te­nu­cieTenuta - dzierżawa dóbr królewskich lub książęcych. chę­ciń­skiej, w 1421 ro­ku do­pi­su­jąc mu za za­słu­gi wo­jen­ne ko­lej­ne 200 grzy­wien na zam­ku i mie­ście Chę­ci­ny oraz je­de­na­stu wsiach. Piotr trzy­mał ten za­staw być mo­że aż do swo­jej śmier­ci i do­pie­ro wów­czas do­cho­dy ze sta­ro­stwa prze­zna­czo­ne zo­sta­ły na utrzy­my­wa­nie kró­lo­wych. Wa­row­nia aż do po­ło­wy XVI wie­ku po­zo­sta­wa­ła jed­nak pod wpły­wem ro­du Sza­frań­ców, po­nie­waż funk­cję sta­ro­sty spra­wo­wał tu­taj Sta­ni­sław Sza­fra­niec (zm. 1525) i je­go syn Hie­ro­nim (zm. przed 1556). Urząd ten peł­ni­li już za­sia­da­jąc w mu­rach no­wej, zmo­der­ni­zo­wa­nej sie­dzi­by sta­ro­ściń­skiej, któ­rą w po­ło­wie XV wie­ku roz­bu­do­wa­no o za­mek dol­ny i wy­po­sa­żo­no w wy­ku­tą w ska­le stud­nię.



'RUINY ZAMKU CHĘCIŃSKIEGO OD WSCHODU', TEODOR CHRZĄŃSKI Z ALBUMU
'KAZIMIERZA STRONCZYŃSKIEGO OPISY I WIDOKI ZABYTKÓW W KRÓLESTWIE POLSKIM 1844-55'

W

1512 roku, podczas kadencji na starostwie Sta­ni­sła­wa Sza­frań­ca, na­da­no je ja­ko opra­wę wia­na kró­lo­wej Bar­ba­rze Za­po­lya (zm. 1515), a na­stęp­nie w 1518 - Bo­nie Sfor­za d'Ara­go­na (zm. 1557). Tu­taj w skarb­cu wdo­wa po Zyg­mun­cie Sta­rym prze­cho­wy­wa­ła pie­nią­dze i kosz­tow­no­ści, któ­rych pil­no­wał i do­glą­dał jej za­ufa­ny dwo­rza­nin Ca­mil­lo Bran­ca­ccio. Stąd wy­wie­zio­no je do sło­necz­nej Ita­lii, gdy skłó­co­na z sy­nem i pol­ską szlach­tą kró­lo­wa zde­cy­do­wa­ła się na po­wrót do oj­czy­zny. We­dług le­gen­dy ma­ją­tek ten trans­por­to­wa­no na 24 wo­zach ciąg­nię­tych przez 140 koni… Wy­jazd Bo­ny za sie­dem gór i rzek do księ­stwa Ba­ri w lu­tym 1556 ro­ku mo­żna przy­jąć za sym­bo­licz­ny po­czą­tek upad­ku wa­row­ni w Chę­ci­nach, któ­ra ze swo­imi wy­so­ki­mi wie­ża­mi i ar­cha­icz­ną już wte­dy kon­struk­cją umoc­nień co­raz wy­raź­niej tra­ci­ła na zna­cze­niu wo­bec no­wo­czes­nych me­tod pro­wa­dze­nia wal­ki. W tym cza­sie sta­ro­stą chę­ciń­skim był Wa­len­ty Dem­biń­ski her­bu Ra­wicz (zm. 1584), póź­niej pod­skar­bi wiel­ki ko­ron­nyPodskarbi wielki koronny – urząd centralny w I Rzeczypospolitej, sprawujący pieczę nad skarbem i mennicą państwową. Jego prerogatywy zbliżone były do uprawnień dzisiejszego ministra skarbu, finansów i szefa banku centralnego. i kan­clerz wiel­ki ko­ron­nyKanclerz wielki koronny – urzędnik kierujący kancelarią królewską Korony Królestwa Polskiego i odpowiadający za politykę zagraniczną Królestwa Polskiego. Urząd ten pojawił się na początku XII wieku i był sprawowany przez osobę duchowną. Później urzędnik ten zwany był kanclerzem Królestwa Polskiego, jeszcze później kanclerzem koronnym. , oj­ciec co naj­mniej pięt­na­stor­ga dzie­ci.



ZAMEK NA LITOGRAFII JULIANA CEGLIŃSKIEGO Z 1860 ROKU

OBRAZ HENRYKA PILLATIEGO Z WIDOKIEM RUIN ZAMKOWYCH, 1857

W

1564 roku Walenty Dembiński przekazał urząd jed­ne­mu ze swo­ich licz­nych sy­nów, Sta­ni­sła­wo­wi (zm. 1586), za cza­sów któ­re­go na zam­ku wy­buchł groź­ny po­żar nisz­cząc część je­go za­bu­do­wy. Gmach wy­re­mon­to­wa­no na­kła­dem 675 flo­re­nów sku­pia­jąc się już tyl­ko na wy­ko­na­niu naj­bar­dziej nie­zbęd­nych prac. W tym okre­sie za­rząd­cy i miesz­kań­cy wa­row­ni bo­ry­ka­li się rów­nież z pro­ble­mem bra­ku do­stę­pu do wo­dy, o czym świad­czy frag­ment lu­stra­cji z 1569 ro­ku: Po­trze­bu­je za­mek chę­ciń­ski po­pra­wy, al­bo­wiem w nie­któ­rych miej­scach ry­sy są szko­dli­we. A po­pra­wa z trud­no­ścią w zam­ku ma być pó­ki wo­dy nie bę­dzie na zam­ku, ja­koż stud­nia łom­na (drą­żo­na) w gó­rze twar­de­go mar­mu­ru kosz­tem nie­ma­łym, któ­rym jest ci­tra vel ul­tra la­trów (łatr = ca. 2 m), oko­ło któ­rej stud­ni w le­cie ro­bić się nie go­dzi dla pu­chu (wy­zie­wów) je­no w zi­mie. Nad tą stud­nią zbu­do­wał pan sta­ro­sta na­ko­wal­nię i ze wszyst­ki­mi po­trze­ba­mi (po­trzeb­ny­mi rze­cza­mi) dla har­to­wa­nia że­laz, któ­ry­mi ła­mią ka­mień twar­dy mar­mu­ro­wy. Inwe­sty­cja Dę­biń­skie­go nie po­wstrzy­ma­ła pro­ce­su de­gra­da­cji wa­row­ni ja­ko sie­dzi­by urzę­dów i z oba­wy przed ko­lej­nym po­ża­rem de­cy­zją sej­mu w 1588 ro­ku wy­wie­zio­no z zam­ku księ­gi ziem­skie po­wia­tu chę­ciń­skie­go, umiesz­cza­jąc je w po­ło­żo­nym u je­go pod­nó­ża ko­ście­le pa­ra­fial­nym.



JÓZEF SZERMENTOWSKI 'WIDOK CHĘCIN', 1857

ZAMEK NA OBRAZIE AUTORSTWA SŁYNNEGO PEJZAŻYSTY POLSKICH TATR ALFREDA SCHOUPPEGO, 1860

W

1607 warownia chęcińska po raz pierw­szy w hi­sto­rii zo­sta­ła zdo­by­ta. Sztu­ka ta uda­ła się od­dzia­łom sto­ją­ce­go w opo­zy­cji do kró­la wo­je­wo­dy kra­kow­skie­go Mi­ko­ła­ja Ze­brzy­dow­skie­go her­bu Rad­wan (zm. 1620), któ­re naj­pierw ogra­bi­ły ją, a na­stęp­nie spa­li­ły. Przy­czy­ną na­jaz­du (oprócz ce­lów ra­bun­ko­wych) by­ła nie­wąt­pli­wie oso­bi­sta nie­chęć Ze­brzy­dow­skie­go (prag­ną­ce­go oba­lić wła­dzę Zyg­mun­ta III Wa­zy) do sta­ro­sty chę­ciń­skie­go Sta­ni­sła­wa Bra­nic­kie­go her­bu Gryf (zm. 1620) bę­dą­ce­go po­plecz­ni­kiem kró­la i be­ne­fi­cjen­tem je­go rzą­dów w pań­stwie. Ów sta­ro­sta od­bu­do­wał za­mek w la­tach 1607-13 czy­niąc to za wła­sne pie­nią­dze, a koszt re­mon­tu wa­row­ni wy­ce­nił na su­mę 5446 zło­tych i 16 gro­szy. De­cy­zją sej­mu z 1616 ro­ku wy­da­tek ten miał mu zo­stać zwró­co­ny lecz naj­praw­do­po­dob­niej ze wzglę­du na no­to­rycz­ne bra­ki w skarb­cu kró­lew­skim tak się nie sta­ło lub otrzy­mał tyl­ko część obie­ca­nych pie­nię­dzy. Naj­pew­niej dla­te­go sta­ro­stwo chę­ciń­skie dzie­dzi­czy­li póź­niej po­tom­ko­wie Sta­ni­sła­wa – syn Jan Kle­mens (zm. 1657) oraz je­go syn o tym sa­mym imie­niu (zm. 1673), trzy­ma­jąc je ja­ko­by w re­kom­pen­sa­cie po­nie­sio­nych kosz­tów.



WJAZD DO CHĘCIN OD STRONY PÓŁNOCNEJ, LITOGRAFIA NAPOLEONA ORDY Z OKRESU 1873-83

S

tan i wyposażenie zamku kilkanaście lat po od­bu­do­wie Sta­ni­sła­wa Bra­nic­kie­go do­ku­men­tu­je lu­stra­cja prze­pro­wa­dzo­na w 1629 ro­ku. Do­wia­du­je­my się z niej mię­dzy in­ny­mi, że: Wcho­dząc do te­go zam­ku jest most no­wy, tar­ci­ca­mi po­ło­żo­ny, na fi­la­rach trzech mu­ro­wa­nych. Na­przód jest bra­ma skle­pi­sta. Po­bok tej bra­my jest iz­deb­ka dla wrot­ne­go. Po­stę­pu­jąc w za­mek, na pra­wej stro­nie jest skle­pik (po­miesz­cze­nie) no­wo za­skle­pio­ny. Po­dle te­go skle­pi­ku są bro­ny (kra­tow­ni­ce bra­my) dwie, do któ­rych drzwi na za­wia­sach. Nad szy­ją piw­ni­czą jest sklep mu­ro­wa­ny, w któ­rym księ­gi cho­wa­ją, ok­no jed­no, drzwi do nie­go na za­wia­sach. Na­prze­ciw­ko bra­my jest iz­ba dol­na, gdzie na­ten­czas kan­ce­la­rię od­pra­wu­ją. Drzwi na za­wia­sach, okien dwa ku mia­stu, a trze­cie w za­mek. Piec ma­lo­wa­ny, ła­wy wo­kół. Stół je­den. Z tej iz­by dru­gie drzwi, tak­że na za­wia­sach. W zam­ku jest trze­cia iz­ba, dol­na. […]. Wy­szedł­szy z zam­ku, pod mo­stem trzy staj­nie. Pierw­sza na czte­ry ko­nie, ze żło­bem i dra­bi­ną, do niej drzwi z wrze­cią­dzem. Dru­ga pod­le niej, w któ­rej dwa żło­by i dwie dra­bi­ny […]. Trze­cia, w niej żło­by, dra­bi­na, wro­ta o jed­nej ku­nie, z niej ko­mo­ra albo sta­jen­ka […]. Czwar­ta staj­nia wiel­ka […]. Z wy­po­sa­że­nia zam­ko­we­go lu­stra­tor wy­mie­nia na przy­kład wóz do wo­że­nia wo­dy i ko­ła ko­wa­ne (ku­te) do­bre, becz­ka jed­na, łań­cuch wo­zo­wy. W kuch­ni ba­nia mie­dzia­na, zła, dra­bi­na dłu­ga jed­na, ma­łych trzy. Ha­kow­nic sta­ro­świec­kich trzy, zdat­nych dwie.




GRAFIKI Z LAT 70 I 80. XIX WIEKU WEDŁUG RYSUNKÓW W. GERSONA (WYŻEJ) ORAZ A. ŁOSKORZYŃSKIEGO

O

statecznym ciosem dla zamku w Chę­ci­nach by­ło zde­wa­sto­wa­nie go przez na­jazd Ra­ko­cze­go w 1657 ro­ku, a na­stęp­nie przez Szwe­dów w ro­ku 1707, pod­czas III woj­ny pół­noc­nejIII wojna północna – konflikt zbrojny, który toczył się w latach 1700–1721 pomiędzy Królestwem Danii i Norwegii, Rosją, Saksonią, Prusami i Hanowerem z jednej strony a Szwecją z drugiej. Rzeczpospolita Obojga Narodów formalnie pozostawała neutralna aż do 1704 roku, ale faktycznie znaczna część walk toczyła się na jej terytorium i jej kosztem już od 1700 roku. . Ska­la tych znisz­czeń spra­wi­ła, że już pod ko­niec XVII wie­ku sta­ro­sta Ste­fan Bi­dziń­ski (zm. 1703) prze­niósł swo­ją sie­dzi­bę do po­blis­kie­go Pod­zam­cza Chę­ciń­skie­go, a po in­wa­zji szwedz­kiej po­zo­stał tu­taj je­dy­nie urząd i kan­ce­la­ria, któ­re funk­cjo­no­wa­ły w tym miej­scu do mniej wię­cej po­ło­wy XVIII stu­le­cia. Upa­dek wa­row­ni zbiegł się w cza­sie z za­in­te­re­so­wa­niem ru­iną w kon­tek­ście hi­sto­rycz­nym. Ja­ko pierw­szy po­świę­cił jej wię­cej uwa­gi Jan Fi­lip Ca­ro­si, uro­dzo­ny w Rzy­mie pol­ski ge­olog i gór­nik, któ­ry na po­le­ce­nie kró­la Sta­ni­sła­wa Au­gu­sta Po­nia­tow­skie­go ba­dał sta­ro­stwo chę­ciń­skie pod ką­tem moż­li­wo­ści po­now­nej eks­plo­ra­cji mar­mu­ru. Efek­tem tej oraz in­nych je­go wy­praw by­ła pra­ca pt. Po­dró­że przez nie­któ­re pro­win­cje pol­skie, gdzie m.in. pi­sał: Na sa­mym szczy­cie gó­ry, le­żą­cej pra­wie na­prze­ciw­ko ryn­ku i na­le­żą­cej do wspom­nia­ne­go wy­żej pa­sma, po­ło­żo­ne jest bar­dzo daw­no wy­bu­do­wa­ne, sta­re kró­lew­skie zam­czy­sko. Jesz­cze przed kil­ku la­ty za­mek ten był po­dob­no za­miesz­ki­wa­ny, wszyst­ko na to wska­zu­je przy bliż­szym je­go oglą­dzie. Po­nie­waż funk­cjo­no­wa­ła tam kan­ce­la­ria, biu­ro praw­ne i no­ta­rial­ne, po­za tym ar­chi­wum kró­lew­skie, to we­dług licz­nych do­nie­sień za­miesz­ki­wa­li miesz­kal­ne po­miesz­cze­nia zam­ku urzęd­ni­cy, ar­chi­wi­ści i in­ni za­trud­nie­ni tu funk­cjo­na­riu­sze oraz słu­dzy. Ku mo­je­mu wiel­kie­mu zdzi­wie­niu za­mek jest te­raz w bar­dzo opła­ka­nym sta­nie, to już pra­wie stos ka­mie­ni o dłu­go­ści oko­ło stu i sze­ro­ko­ści czter­dzie­stu łok­ci. […] Dzi­siaj sto­ją tu je­dy­nie sta­re wy­so­kie mu­ry oka­la­ją­ce, przy­łą­czo­ne do bu­dyn­ku głów­ne­go z pierw­sze­go dwo­ru. Mo­że do­syć już mar­no­wa­nia cza­su na tę ru­inę po zam­ku, któ­re­go nie po­tra­fio­no zu­peł­nie usza­no­wać.




CHĘCINY NA POCZTÓWKACH Z POCZĄTKU XX WIEKU

D

zieła zniszczenia dokonali pod­czas za­bo­rów Au­stria­cy, któ­rzy na­ka­za­li kon­ty­nu­owa­nie roz­biór­ki mu­rów zam­ko­wych na po­trze­by m.in. bu­do­wy dro­gi pro­wa­dzą­cej w kie­run­ku Kra­ko­wa. Swój udział w tym pro­ce­de­rze mie­li rów­nież oko­licz­ni chło­pi oraz miesz­kań­cy mia­stecz­ka znaj­du­ją­cy w ru­inach źró­dło ta­nie­go i ła­two do­stęp­ne­go ka­mie­nia bu­dow­la­ne­go. Ich stan w 1811 ro­ku opi­sał w Po­dró­żach hi­sto­rycz­nych Ju­lian Ur­syn Niem­ce­wicz: Sze­ro­kie po­ły mu­rów z trze­ma basz­ta­mi, roz­le­głe we wnę­trzu zie­mi piw­ni­ce, ob­dar­te z da­chu, oz­dób i mar­mu­rów swo­ich ok­na i drzwi – to jest wszyst­ko, co po­zo­sta­ło z gma­chu... Resz­tę mu­rów i ko­lumn zam­ko­wych przed­ostat­ni sta­ro­sta, jak gdy­by swo­je, po­da­ro­wał pod­sta­ro­ście­mu. W 1844 ro­ku przy­je­cha­ła do Chę­cin de­le­ga­cja do spraw In­wen­ta­ry­za­cji Za­byt­ków Kró­le­stwa Pol­skie­go ze sto­ją­cym na jej cze­le ba­da­czem ar­chi­tek­tu­ry i ko­lek­cjo­ne­rem Ka­zi­mie­rzem Stron­czyń­skim (zm. 1896). Efek­tem prac tej ofi­cjal­nej ko­mi­sji rzą­do­wej był wzbo­ga­co­ny in­for­ma­cja­mi hi­sto­rycz­ny­mi opis twier­dzy oraz akwa­re­le au­tor­stwa Te­odo­ra Chrząń­skie­go. Uzu­peł­nie­nie po­wyż­szych pu­bli­ka­cji stanowiły licz­ne i za­zwy­czaj krót­kie ar­ty­ku­ły w cza­so­pi­smach i pra­sie co­dzien­nej. Szcze­gól­ne zna­cze­nie w roz­wa­ża­niach o zam­ku ja­ko sym­bo­lu prze­szło­ści na­ro­do­wej miał Ste­fan Że­rom­ski (zm. 1925), któ­ry kil­ku­krot­nie na­wią­zy­wał do nie­go w swej twór­czo­ści: Ile ra­zy ja już drża­łem na wi­dok tych ru­in. Zda­je mi się, że ca­ła na­sza świę­ta, za­mar­ła Pol­ska uoso­bi­ła się, od­fo­to­gra­fo­wa­ła w tej ol­brzy­miej, prze­ra­ża­ją­co pięk­nej ru­inie...




NA FOTOGRAFIACH Z OKRESU MIĘDZYWOJNIA DOSKONALE WIDAĆ BARDZO ZŁY JUŻ STAN RUIN ZAMKOWYCH

P

ierwsze prace porządkowe prowadzono tutaj w la­tach 70. XIX wie­ku z ini­cja­ty­wy władz au­striac­kich, jed­nak ich za­kres był bar­dzo ogra­ni­czo­ny. W tym cza­sie roz­wa­ża­no rów­nież po­mysł od­bu­do­wy czę­ści zam­ku i umiesz­cze­nia w nim wię­zie­nia. W 1910 roku pod­czas uro­czy­sto­ści z oka­zji 500. rocz­ni­cy bi­twy pod Grun­wal­dem za­ini­cjo­wa­ny zo­stał ruch spo­łecz­ny, któ­re­go ce­lem by­ła re­wi­ta­li­za­cja ru­in zam­ko­wych, w ów­cze­snym prze­ko­na­niu sta­no­wią­cych spu­ści­znę ini­cja­ty­wy bu­do­wla­nej któ­re­goś z Pia­stów (co naj­praw­do­po­dob­niej nie jest zgod­ne z praw­dą hi­sto­rycz­ną). Zbie­ra­niu fun­du­szy na re­ali­za­cję te­go przed­się­wzię­cia pa­tro­no­wał m.in. Hen­ryk Sien­kie­wicz (zm. 1916) pu­bli­ku­jąc list otwar­ty w spra­wie ochro­ny ru­in i sa­me­mu de­kla­ru­jąc na ten cel 10 srebr­nych ru­bli. Z pla­nów tych nie­wie­le jed­nak wy­ni­kło, a sam za­mek już kil­ka lat póź­niej stra­cił część środ­ko­wej wie­ży, gdy ta pod­czas I woj­ny świa­to­wej słu­żąc Ro­sja­nom za punkt ob­ser­wa­cyj­ny ostrze­la­na zo­sta­ła przez au­striac­kie dzia­ła. Wpraw­dzie jesz­cze w okre­sie mię­dzy­wo­jen­nym, z ini­cja­ty­wy ów­czes­ne­go bur­mi­strza Chę­cin Ed­mun­da Pa­de­cho­wi­cza (zm. 1978) pro­wa­dzo­no tu­taj drob­ne pra­ce re­mon­to­we, lecz nie by­ły one w sta­nie za­po­biec dal­szej de­gra­da­cji tej hi­sto­rycz­nej bu­dow­li. Pro­ces nisz­cze­nia uda­ło się po­wstrzy­mać do­pie­ro w la­tach 40. i 50. XX wie­ku, kie­dy mu­ry za­bez­pie­czo­no w for­mie trwa­łej ru­iny oraz od­re­stau­ro­wa­no wie­że, z któ­rych jed­ną udo­stęp­nio­no tu­ry­stom ja­ko punkt wi­do­ko­wy. Ostat­nią du­żą in­we­sty­cją na zam­ku chę­ciń­skim by­ła jego grun­tow­na re­wi­ta­li­za­cja zre­ali­zo­wa­na w la­tach 2013-2015. Po­chło­nę­ła ona kwo­tę po­nad 8 mi­lio­nów zło­tych.



ZAMEK PO CZĘŚCIOWEJ REKONSTRUKCJI PRZEPROWADZONEJ W LATACH 50. XX WIEKU...

...I PO REWITALIZACJI Z LAT 2013-15


Pod koniec lat 60. ubiegłego wie­ku w oko­li­cach Chę­cin re­ali­zo­wa­no sce­ny ba­ta­li­stycz­ne do fil­mu Pan Wo­ło­dy­jow­ski w re­ży­se­rii Je­rze­go Hoff­ma­na. Na po­trze­by tej wiel­kiej pro­duk­cji fil­mo­wej wznie­sio­no we wschod­niej czę­ści Gó­ry Zam­ko­wej ma­kie­tę twier­dzy w Ka­mień­cu Po­dol­skim, któ­ra bro­ni­ła się tu­taj przed oblę­że­niem kil­ku­ty­sięcz­nej „ar­mii tu­rec­kiej” skła­da­ją­cej się głów­nie z lo­kal­nej mło­dzie­ży i ucz­niów oko­licz­nych szkół śred­nich. Tę ogrom­ną de­ko­ra­cję zbu­do­wa­no z drew­nia­nych ba­li obi­tych wor­ka­mi imi­tu­ją­cy­mi mu­ry z ka­mie­nia i ce­gieł.


NIECODZIENNY WIDOK DWÓCH ZAMKÓW W CHĘCINACH

PRZYGOTOWANIE 'WOJSK TURECKICH' DO OBLĘŻENIA 'KAMIEŃCA PODOLSKIEGO'

'KOMISARIAT NASZYM DOMEM, NASZYM DOMEM KOMISARIAT...'


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


W

arownię zbudowano na skal­nej gra­ni wy­so­kie­go wzgó­rza, wy­nie­sio­ne­go na wy­so­kość 355 m n.p.m. W pierw­szej fa­zie funk­cjo­no­wa­nia, da­to­wa­nej na prze­łom XIII i XIV wie­ku, za­mek skła­dał się ze sto­ją­cej w naj­wyż­szym punk­cie wznie­sie­nia cy­lin­drycz­nej wie­ży-berg­frie­du o śred­ni­cy oko­ło 8 me­trów oraz ota­cza­ją­cych ją ka­mien­nych mu­rów i być mo­że (mu­ro­wa­ne­go z ka­mie­nia) bu­dyn­ku bram­ne­go. Za­bu­do­wę uzu­peł­nia­ły drew­nia­ne za­pew­ne bu­dyn­ki przy­sta­wio­ne do we­wnętrz­nych ścian mu­ru. Za rzą­dów Ka­zi­mie­rza Wiel­kie­go i z ini­cja­ty­wy te­go wład­cy nie­wiel­ka do­tąd straż­ni­ca uzy­ska­ła kształt wy­dłu­żo­ne­go pro­sto­ką­ta o wy­mia­rach oko­ło 10x50 me­trów z wy­oblo­ny­mi na­roż­ni­ka­mi od stro­ny pół­noc­nej, ufor­mo­wa­ne­go przez mur kur­ty­no­wy mie­rzą­cy do 9 me­trów wy­so­ko­ści i wy­po­sa­żo­ny w drew­nia­ne chod­ni­ki dla stra­ży. Na osi zam­ku, w je­go skraj­nych punk­tach wznie­sio­no dwie wy­so­kie cy­lin­drycz­ne wie­że flan­ku­ją­ce go od stro­ny naj­ła­god­niej­szych po­dejść. Pod wzglę­dem funk­cjo­nal­nym za­stą­pi­ły one pa­mię­ta­ją­cy po­cząt­ki wa­row­ni berg­fried, któ­ry przy­pusz­czal­nie w tym sa­mym cza­sie ro­ze­bra­no. Oby­dwie wie­że zam­ko­we po­zba­wio­ne by­ły wej­ścia bez­po­śred­nio z dzie­dziń­ca – ze wzglę­dów bez­pie­czeń­stwa mo­żna się by­ło do nich do­stać tyl­ko z mu­rów kur­ty­no­wych. Z wie­żą wschod­nią zwią­za­ny był jed­no­pię­tro­wy bu­dy­nek wznie­sio­ny na pla­nie pro­sto­ką­ta i wy­su­nię­ty ry­za­li­to­wo od wscho­du. Gmach ten, zgod­nie z tra­dy­cją okre­śla­ny mia­nem skarb­czy­ka, łą­czył się ze skle­pio­nym po­miesz­cze­niem peł­nią­cym za­pew­ne funk­cję ka­pli­cy. Rów­nież w czę­ści wschod­niej zam­ku usy­tu­owa­no bra­mę wjaz­do­wą na dzie­dzi­niec, do któ­rej pro­wa­dził prze­rzu­co­ny nad su­chą fo­są, wspar­ty na mu­ro­wa­nych fi­la­rach drew­nia­ny most zwo­dzo­ny.



CENTRALNY DONŻON PRZY BRAMIE PROWADZĄCEJ NA ZAMEK DOLNY, W ODDALI BASZTA CZWOROGRANNA

WIDOK NA WIEŻĘ WIĘZIENNĄ (WSCHODNIĄ), PO LEWEJ FRAGMENT ŚCIANY DOMU WIELKIEGO

W

kolejnej fazie rozbudowy warowni, da­to­wa­nej na dru­gą po­ło­wę XIV wie­ku, przy pół­noc­nym mu­rze kur­ty­no­wym wznie­sio­no ob­szer­ny go­tyc­ki bu­dy­nek. Gmach ten, na­zy­wa­ny wiel­kim do­mem, mie­ścił mię­dzy in­ny­mi po­ko­je miesz­kal­ne sta­ro­sty oraz ar­chi­wum. Za­bu­do­wa­no rów­nież prze­strzeń po­mię­dzy skarb­czy­kiem a przed­bra­miem, co ukształ­to­wa­ło wschod­nią ele­wa­cję zam­ku ja­ko trój­czło­no­we za­ło­że­nie z rów­no­le­gły­mi ka­le­ni­ca­mi oraz uzu­peł­ni­ło bieg sy­ste­mu ko­mu­ni­ka­cyj­ne­go pro­wa­dzą­ce­go wo­kół dzie­dziń­ca i obu wież. Przy­pusz­czal­nie z te­go okre­su po­cho­dzi tak­że cha­rak­te­ry­stycz­na ce­gla­na nad­bu­do­wa oby­dwu wież zam­ko­wych, usy­tu­owa­na w czę­ści pół­noc­no-wschod­niej dzie­dziń­ca kuch­nia oraz sto­ją­cy w jej po­bli­żu (na fun­da­men­tach pier­wot­nej wie­ży) dru­gi bu­dy­nek miesz­kal­ny, któ­ry wy­po­sa­żo­no w piec ty­pu hy­po­cau­stumTermin ten dosłownie oznacza „podogień”, od greckiego słowa hypo – poniżej lub pod spodem, i kaiein – spalić lub rozpalić ogień. W centralnym pomieszczeniu pod posadzką ustawiony był piec, który ogrzewał powietrze. Posadzkę układano na kamiennych lub ceglanych słupkach o wysokości ok. 80 cm. Przestrzeń między nimi tworzyła system kanałów wypełnianych gorącym powietrzem. .



ZAMEK WIDZIANY OD WSCHODU, OD STRONY BRAMY WJAZDOWEJ

R

ównież w drugiej połowie XIV stu­le­cia w czę­ści za­chod­niej wzgó­rza zam­ko­we­go wznie­sio­no tzw. za­mek dol­ny o wy­mia­rach oko­ło 30x60 me­trów, któ­ry oto­czo­no mu­rem obron­nym z kre­ne­la­żem. W pół­noc­no-za­chod­niej czę­ści no­we­go ob­wo­du sta­nę­ła czwo­ro­kąt­na wie­ża, przy­pusz­czal­nie zwień­czo­na drew­nia­ną za­bu­do­wą z hur­dy­cja­miHurdycja – drewniany ganek w średniowiecznym budownictwie obronnym, znajdujący się w górnej części murów obronnych. Hurdycja wystawała przed lico zewnętrzne muru i dawała osłonę obrońcom. Była zaopatrzona w otwory strzelnicze w czołowej ścianie i otwory w podłodze, przez które można było lać np. gorącą smołę czy wodę na szturmujących zamek wrogów lub razić ich kamieniami lub innymi pociskami. , a obok niej – w na­roż­ni­ku po­łu­dnio­wo-za­chod­nim – mu­ro­wa­ny pię­tro­wy bu­dy­nek. Po­zo­sta­łą część za­bu­do­wy zam­ku dol­ne­go two­rzy­ły drew­nia­ne cha­ty o cha­rak­te­rze go­spo­dar­czym (kuź­nia, staj­nie, spi­chlerz, pie­kar­nia itd.), umiej­sco­wio­ne wzdłuż mu­rów ob­wo­do­wych. W cen­tral­nej czę­ści dol­ne­go dzie­dziń­ca znaj­du­je się stud­nia lub cy­ster­na na wo­dę. Tak pod ko­niec XVIII wie­ku opi­sy­wał ją Jan Ca­ro­si: [...] dru­gi dzie­dzi­niec o wie­le więk­szy po­sia­da w środ­ku głę­bo­ką, ku­tą w ska­le stud­nię, któ­rej głę­bo­kość po­da­no na oko­ło 100 łok­ci [...]. We­dług lo­kal­nych le­gend łą­czy­ła się ona pod­ziem­nym ko­ry­ta­rzem z usy­tu­o­wa­nym u stóp Gó­ry Zam­ko­wej ko­ścio­łem św. Bar­tło­mie­ja.



DZIEDZINIEC ZAMKU DOLNEGO

MAKIETA ZAMKU KRÓLEWSKIEGO BĘDĄCA CZĘŚCIĄ EKSPOZYCJI KAMIENICY MIEJSKIEJ ZWANEJ NIEMCZÓWKĄ:
1. MOST ZWODZONY, 2. KAPLICA, 3. BUDYNEK BRAMNY, 4. WIEŻA WIĘZIENNA, 5. DOM WIELKI, 6. BUDYNEK MIESZKALNY
(Z PIECEM HYPOCAUSTUM), 7. DONJON, 8. BASZTA CZWOROGRANNA, 9. BUDYNEK POŁUDNIOWO-ZACHODNI

W

odniesieniu do okresu nowożytnego przyj­mu­je się, że w dru­giej po­ło­wie XVI wie­ku pro­wa­dzo­no na zam­ku ja­kieś pra­ce re­mon­to­we, któ­rych ska­li nie je­ste­śmy jed­nak dziś w sta­nie do­kład­nie osza­co­wać. Wia­do­mo na­to­miast, że po po­ża­rze wa­row­ni w 1607 ro­ku ów­cze­sny sta­ro­sta Sta­ni­sław Bra­nic­ki od­bu­do­wał ją w sty­lu póź­no­re­ne­san­so­wym. W tym cza­sie wznie­sio­no bu­dy­nek no­wej kuch­ni ze skle­pio­ną ma­łą kom­na­tą przy za­chod­niej wie­ży zam­ku gór­ne­go oraz bra­mę łą­czą­ca za­mek gór­ny z dol­nym. Prze­bu­do­wa­no tak­że dom wiel­ki, gdzie umiesz­czo­no ka­pli­cę, zaś ca­ły dzie­dzi­niec zam­ku gór­ne­go oto­czo­no mu­ro­wa­ny­mi ar­ka­da­mi pod­pie­ra­ją­cy­mi gan­ki dla stra­ży. Przy wjeź­dzie do zam­ku od wscho­du sta­nął no­wy ka­mien­ny most, a w czę­ści za­chod­niej - bra­ma z fur­tą pro­wa­dzą­cą do mia­sta. Cha­rak­te­ry­stycz­ną ce­chą wa­row­ni z pierw­szej po­ło­wy XVII wie­ku by­ły rów­nież ba­ro­ko­we heł­my wień­czą­ce je­go wy­so­kie wie­że.



PLAN ZAMKU W CHĘCINACH WG B. GUERQUINA: 1. MOST ZWODZONY, 2. KAPLICA, 3. BUDYNEK BRAMNY, 4. WIEŻA WIĘZIENNA,
5. DOM WIELKI, 6. DZIEDZINIEC ZAMKU GÓRNEGO, 7. BUDYNEK MIESZKALNY (Z PIECEM HYPOCAUSTUM), 8. DONJON,
9. DZIEDZINIEC ZAMKU NISKIEGO, 10. STUDNIA, 11. BASZTA CZWOROGRANNA, 12. BUDYNEK POŁUDNIOWO-ZACHODNI
(OBECNIE FURTA BRAMNA)

WIDOK WSPÓŁCZESNY RUIN OD STRONY POŁUDNIOWEJ


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


M

a­low­ni­cze ru­i­ny kró­lew­skie­go zam­ku do­mi­nu­ją nad o­ko­li­cą, strze­li­sty­mi wie­ża­mi wska­zu­jąc dro­gę z odle­gło­ści wie­lu ki­lo­me­trów. Dziś ten przed wie­ka­mi wspa­nia­ły i po­tęż­ny gmach zna­czy ty­le, co pe­łen ob­wód mu­rów obron­nych, dwie wy­so­kie cy­lin­drycz­ne wie­że i jed­na niż­sza ba­szta wto­pio­na w pół­noc­no-za­chod­ni na­roż­nik mu­ru, a tak­że frag­men­ty przed­bra­mia wschod­nie­go i go­tyc­kie­go do­mu sta­ro­stów chę­ciń­skich oraz re­lik­ty po­zo­sta­łych bu­dyn­ków i stud­ni. Ca­łość kil­ka lat te­mu pod­da­no re­wi­ta­li­za­cji obej­mu­ją­cej m.in. re­mont i adap­ta­cję dla ru­chu tu­ry­stycz­ne­go wie­ży za­chod­niej, czę­ścio­wą re­kon­struk­cję ka­pli­cy z daw­nym skarb­cem, od­no­wie­nie gór­ne­go i dol­ne­go dzie­dziń­ca zam­ko­we­go, a tak­że wy­ty­cze­nie trak­tów dla pie­szych, prze­bu­do­wę oświe­tle­nia i mon­taż noc­nej ilu­mi­na­cji. Zmie­nio­no rów­nież naj­bliż­sze oto­cze­nie wa­row­ni: pół­noc­ny stok wzgó­rza oczysz­czo­no z sa­mo­sie­jek, prze­bu­do­wa­no dro­gi i ścież­ki pro­wa­dzą­ce do jej bram uro­zma­ica­jąc je drew­nia­ny­mi fi­gu­ra­mi sym­bo­li­zu­ją­cy­mi po­sta­cie o du­żym zna­cze­niu dla hi­sto­rii mia­sta. Po tych zmia­nach za­mek nie­wąt­pli­wie na­brał bar­dziej ko­mer­cyj­ne­go cha­rak­te­ru, ale w tym przy­pad­ku nie mo­że­my trak­to­wać te­go ja­ko wa­dę. W mo­im od­czu­ciu re­wi­ta­li­za­cja się uda­ła.




DZIEDZINIEC ZAMKU DOLNEGO PRZED ORAZ PO REWITALIZACJI

R

uina udostępniona jest dla ruchu tu­ry­stycz­ne­go, choć nie znaj­dzie­my tu­taj ty­po­wych eks­po­zy­cji mu­ze­al­nych. Po wi­zy­cie w skarb­cu (czy ra­czej je­go bar­dzo luź­no po­trak­to­wa­nej re­kon­struk­cji), za­po­zna­niu się z wy­sta­wą bro­ni drzew­co­wej i ga­le­rią hi­sto­rycz­nych ry­cin oraz fo­to­gra­fii zam­ku po­zo­sta­je nam nie­spiesz­ny spa­cer po dzie­dziń­cach, a tak­że mo­żli­wość po­dzi­wia­nia pięk­nych wi­do­ków. Z dwóch plat­form wi­do­ko­wych usy­tu­owa­nych na skraj­nych wie­żach roz­po­ście­ra się wspa­nia­ła pa­no­ra­ma mia­stecz­ka i ma­low­ni­czych pasm Wzgórz Chę­ciń­skich. Po­nad­to na zam­ku funk­cjo­nu­je skle­pik z pa­miąt­ka­mi i kra­my ofe­ru­ją­ce wy­ro­by rze­mieśl­ni­cze, a w se­zo­nie nie­rzad­ko od­by­wa­ją się war­szta­ty grup re­kon­struk­cyj­nych. Wa­row­nia w Chę­cinach na­le­ży do naj­po­pu­lar­niej­szych de­sty­na­cji tu­ry­stycz­nych wo­je­wódz­twa świę­to­krzys­kie­go, więc w po­god­ne week­en­dy by­wa tu­taj bar­dzo tłocz­no. By nie­co uwol­nić się od tłu­mów, naj­le­piej przy­je­chać do Chę­cin po se­zo­nie lub za­pla­no­wać wej­ście na za­mek tuż po je­go otwar­ciu.



WIDOK Z WIEŻY WIĘZIENNEJ W KIERUNKU ZACHODNIM

W WIEŻY ZACHODNIEJ



Wstęp do zamku płatny. Kasa bi­le­to­wa znaj­du­je się na dzie­dziń­cu dol­nym, przy fur­cie za­chod­niej. Na zam­ku obo­wią­zu­je ruch jed­no­stron­ny, tzn. wcho­dzi­my za­chod­nią fur­tą, a wy­cho­dzi­my wschod­nią bra­mą. War­to o tym pa­mię­tać jesz­cze na do­le, aby nie po­my­lić dróg pro­wa­dzą­cych do ru­in (jest dro­go­wskaz).


Fotografowanie do własnych celów bez­pła­tne.


Na zwiedzanie zamku wraz z dojściem (z par­kin­gu) i po­wro­tem war­to za­re­zer­wo­wać co naj­mniej 1,5 go­dzi­ny.


Zakaz wprowadzania zwierząt na te­ren ruin.


Nad zamkiem nie wolno również latać dro­nem. Na szczę­ście Gó­rę Zam­ko­wą ota­cza mnó­stwo wol­nej prze­strze­ni, któ­rą mo­żna wy­ko­rzy­stać dla po­trzeb pod­nieb­nej fo­to­gra­fii. Brak lo­kal­nych ko­ry­ta­rzy po­wietrz­nych ogra­ni­cza­ją­cych swo­bo­dę la­ta­nia.


Zamek królewski w Chęcinach
ul. Małogoska 7, 26-060 Chęciny
tel.: +48 41 308 00 48
e-mail: biuro@zamek.checiny.pl

Godziny otwarcia
Ceny biletów



Na północny zachód od Chęcin wzno­si się Mie­dzian­ka, wzgó­rze o za­dzi­wia­ją­co zróż­ni­co­wa­nej bu­do­wie ge­olo­gicz­nej. Jed­ną z for­ma­cji, któ­ra ją two­rzy, są wa­pie­nie po­wsta­łe z or­ga­ni­zmów ży­ją­cych w ra­fie ko­ra­lo­wej. Gó­ra ta jest po­li­go­nem ba­daw­czym ge­olo­gów oraz sta­no­wi­skiem po­szu­ki­wań cie­ka­wych oka­zów skał i mi­ne­ra­łów. Jak wska­zu­je jej na­zwa, znaj­du­ją się tu­taj zło­ża mie­dzi, któ­re in­ten­syw­nie eks­plo­ato­wa­no już w śre­dnio­wie­czu. Po­wsta­ły wów­czas sztol­nie i szy­by gór­ni­cze - ich po­zo­sta­ło­ści za­cho­wa­ły się do na­szych cza­sów.

Nieco dalej w kierunku pół­noc­nym roz­cią­ga się ła­god­ne Pa­smo Bo­le­cho­wic­kie z kul­mi­na­cją Czer­wo­nej Gó­ry, zna­nej z czer­wo­ne­go zle­pień­ca zwa­ne­go zyg­mun­tow­skim. Z te­go wła­śnie ma­te­ria­łu wy­ko­na­no w 1644 ro­ku war­szaw­ską ko­lum­nę kró­la Zyg­mun­ta III Wa­zy, ufun­do­wa­ną przez je­go sy­na Wła­dy­sła­wa. Po znisz­cze­niu ko­lum­ny przez Niem­ców w cza­sie dru­giej woj­ny świa­to­wej od­bu­do­wa­no ją w 1949 ro­ku z gra­ni­tu po­cho­dzą­ce­go z ka­mie­nio­ło­mów strze­gom­skich.


WIDOK Z WIEŻY W KIERUNKU POŁUDNIOWYM

MIASTECZKO ROZCIĄGA SIĘ NA PÓŁNOC OD ZAMKU, W ODDALI PASMO ZELEJOWSKIE I BOLECHOWICKIE


DOJAZD


C

hęciny leżą około 15 ki­lo­me­trów na po­łu­dnio­wy za­chód od Kielc, przy dro­dze E77 pro­wa­dzą­cej do Kra­ko­wa. (ma­pa zam­ków wo­je­wódz­twa świę­to­krzy­skie­go)



Dwa typowo turystyczne par­kin­gi znaj­du­ją się przy ul. Ję­drze­jow­skiej (płat­ny i dar­mo­wy, 400 m). Stąd pro­wa­dzą głów­ne szla­ki do zam­ku. Po­mi­mo sto­sun­ko­wo du­żej po­wierzch­ni mo­że być tam jed­nak pro­blem z do­stęp­no­ścią miejsc i wte­dy po­le­cam du­ży par­king przy ul. Ar­mii Kra­jo­wej (bez­płat­ny, 1,2 km). Al­ter­na­tyw­nie sa­mo­chód zo­sta­wić mo­żna na par­kin­gu ko­ściel­nym przy ul. Alei Mi­ło­ści (bez­płat­ny, 800 m) lub na Ryn­ku (bez­płat­ny, 800 m).


Parking dla rowerów mie­ści się przy ul. Ję­drze­jow­skiej. Ro­wer ewen­tu­al­nie zo­sta­wić mo­żna rów­nież przy wschod­niej fur­cie, a na­stęp­nie obejść za­mek ścież­ką pro­wa­dzą­cą wzdłuż mu­rów, aby wejść do nie­go od za­cho­du. Na te­ren ru­in z jed­no­śla­dem nie zo­sta­nie­my wpusz­cze­ni.




LITERATURA


1. Cz. Hadamik: Najstarszy zamek w Chęcinach, Architektura 7-A/2011
2. Cz. Hadamik: Zbiór fragmentów kafli [...] z badań zamku…, Acta Universitatis Lodzensis 27/2010
3. T. Glinka, M. Piasecki, R. Szewczyk, M. Sapała: Cuda Polski, Publicat 2008
4. W. Gliński, Cz. Hadamik: Zamek w Chęcinach - zarys problematyki badawczej...
5. R. Jurkowski: Zamki świętokrzyskie, Wydawnictwo CM 2017
6. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
7. T. Poklewski-Koziełł: Studia o zamkach średniowiecznych, IAE PAN 2012
8. R. Rogiński: Zamki i twierdze w Polsce, Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych 1990
9. R. A. Sypek: Zamki i warownie ziemi sandomierskiej, TRIO 2003
10. A. Wagner: Murowane budowle obronne w Polsce X-XVIIw., Bellona 2019
11. Praca zbiorowa: Zamek królewski w Chęcinach na tle Eu­ro­py Środ­ko­wej, Wy­daw­nic­two Uni­wer­sy­te­tu Ja­na Ko­cha­now­skie­go w Kiel­cach 2018


W DRODZE DO ZAMKU (Z PARKINGU PRZY UL. JĘDRZEJOWSKIEJ)


W pobliżu:
Podzamcze Chęcińskie - dwór starostów chęcińskich z XVII w., 4 km
Kielce - pałac biskupów z umocnieniami bastionowymi z XVII w., 13 km
Podzamcze Piekoszowskie - ruina pałacu magnackiego z XVII w., 13 km
Sobków - fortalicium szlacheckie z XVI w., 14 km
Bolmin - ruina dworu obronnego z XVI w., 15 km
Mokrsko Górne - ruina zamku szlacheckiego z XIV w., 17 km
Chełmce - ruina dworu obronnego z XVI w., 20 km




WARTO ZOBACZYĆ:



IMG src=

Stojący u stóp Góry Zamkowej ko­ściół pw. św. Bar­tło­mie­ja, wznie­sio­ny przed 1325 z fun­da­cji Wła­dy­sła­wa Ło­kiet­ka. Ko­ściół ma bu­do­wę ha­lo­wą, w na­wach i pre­zbi­te­rium na­kry­ty jest skle­pie­niem ko­leb­ko­wym. Z de­ta­li za­cho­wa­ły się póź­no­go­tyc­kie por­ta­le; naj­star­szy z nich po­cho­dzi z XV stu­le­cia.


IMG src=

Na zachód od Rynku, przy ul. Ma­ło­go­skiej wzn­osi się klasz­tor ber­nar­dy­nek ufun­do­wa­ny w XVI wie­ku przez bur­mi­strza i raj­ców miej­skich. W skład kom­plek­su wcho­dzi orien­to­wa­ny ko­ściół oraz - bę­dą­cy je­go prze­dłu­że­niem w kie­run­ku wschod­nim - gmach klasz­tor­ny. Ca­łość, obej­mu­ją­cą rów­nież ogród i spich­lerz, ota­cza ka­mien­ny mur. Zwie­dzić mo­żna ko­ściół (otwar­ty w cza­sie na­bo­żeństw).


IMG src=

W północnej części mia­sta, przy ul. Fran­cisz­kań­skiej znaj­du­je się ufun­do­wa­ny przez Ka­zi­mie­rza Wiel­kie­go ko­ściół i klasz­tor fran­cisz­ka­nów. Pier­wot­nie go­tyc­ki, roz­bu­do­wa­ny w wie­ku XVII w sty­lu ba­ro­ko­wym. W XIX stu­le­ciu prze­kształ­co­ny na wię­zie­nie. Póź­niej mie­ści­ła się tu­taj szko­ła, za­kład mię­sny, schro­ni­sko PTTK, a do ro­ku 1991 - re­stau­ra­cja i ho­tel. Obec­nie po­now­nie w rę­kach oo. fran­cisz­ka­nów.


IMG src=

Usytuowaną przy ul. Długiej daw­ną sy­na­go­gę, wznie­sio­ną po 1683 na pla­nie pro­sto­ką­ta. Wnę­trza kor­pu­su boż­ni­cy kry­ją skle­pie­nia ko­le­bo­wo-krzy­żo­we i ko­le­bo­we z lu­ne­ta­mi. Dach czte­ro­spa­do­wy, ła­ma­ny. Bu­dy­nek mo­żna obej­rzeć tyl­ko z ze­wnątrz. Pla­no­wa­ny jest je­go re­mont (2021).




Planując wycieczkę do Chę­cin war­to za­re­zer­wo­wać tro­chę cza­su na wi­zy­tę w re­ne­san­so­wej ka­mie­ni­cy zwa­nej po­pu­lar­nie Niem­czów­ką, któ­ra usy­tu­owa­na jest przy ul. Ma­ło­go­skiej tuż obok klasz­to­ru sióstr ber­nar­dy­nek. Ka­mie­ni­ca praw­do­po­dob­nie wznie­sio­na zo­sta­ła w 1570 ro­ku z ini­cja­ty­wy Wa­len­te­go Wrze­śnia i je­go żo­ny An­ny z Niem­czów ja­ko trój­kon­dyg­na­cyj­ny gmach z ob­szer­ną sie­nią prze­jaz­do­wą i sty­lo­wym dzie­dziń­cem. Naj­więk­szym i naj­bar­dziej re­pre­zen­ta­cyj­nym po­miesz­cze­niem jest tu­taj Sa­la Wiel­ka kry­ta stro­pem bel­ko­wym, na któ­rym wid­nie­je in­te­re­su­ją­ca in­skryp­cja w ję­zy­ku ła­ciń­skim (tłum): Ten bu­dy­nek (sa­la) zo­stał wy­bu­do­wa­ny przez sła­wet­ne­go miesz­kań­ca mia­sta i bur­mi­strza chę­ciń­skie­go Wa­len­te­go So­bo­niow­skie­go Ro­ku Pań­skie­go 1634.


IMG src= IMG src= IMG src=
IMG src= IMG src= IMG src=

W nieodległej przeszłości w ka­mie­ni­cy funk­cjo­no­wa­ła ka­wiar­nia i bi­blio­te­ka pu­blicz­na. Obec­nie, po grun­tow­nym re­mon­cie zna­la­zło tu­taj swo­ją sie­dzi­bę Cen­trum In­for­ma­cji Tu­ry­stycz­nej i Hi­sto­rycz­nej Gmi­ny Chę­ci­ny, a wraz z nim w kil­ku sa­lach zor­ga­ni­zo­wa­no wy­sta­wę re­plik ubio­ru uzbro­je­nia woj­ska pol­skie­go z okre­su od XI do XVII stu­le­cia. Zwie­dza­jąc Niem­czów­kę nie spo­sób też po­mi­nąć bar­dzo in­te­re­su­ją­cych za­byt­ko­wych piw­nic, w któ­rych za­aran­żo­wa­no ga­le­rię zdjęć i re­kwi­zy­tów zwią­za­nych z fil­mem Pan Wo­ło­dy­jow­ski, a wła­ści­wie z epi­zo­dem, ja­ki wią­zał się z po­by­tem eki­py fil­mo­wej w Chę­ci­nach. Ozdo­bą tej czę­ści eks­po­zy­cji jest ma­kie­ta zam­ku kró­lew­skie­go z po­czątku XVII wie­ku.


IMG src= IMG src= IMG src=
IMG src=



POWRÓT

STRONA GŁÓWNA

tekst: 2022
fotografie: 2008, 2021
© Jacek Bednarek