iewielka wieś Wenecja stanowiła w drugiej połowie XIV wieku centrum klucza majątkowego Mikołaja Nałęcza z Chomiąży, kasztelana nakielskiego i sędziego kaliskiego, zwanego przez współczesnych mu Diabłem Weneckim. Na ten barwny przydomek, pokutujący później w wielu podaniach i legendach, Mikołaj przypuszczalnie zasłużył sobie surowością serwowanych wyroków i awanturniczym charakterem, niejednokrotnie dając się we znaki sąsiadom i politycznym oponentom. Budowa zamku na skraju wsi miała miejsce prawdopodobnie przed rokiem 1390, a już w 1395 podczas jednego z wielu sąsiedzkich sporów najechały go i częściowo zniszczyły oddziały nasłane przez skłócony z Nałęczami ród Grzymalitów. Po śmierci fundatora w 1400 roku Wenecja przeszła w ręce jego wnuka Mikołaja Pomiana z Warzymowa. W tym czasie, pomiędzy 1411 a 1420 na zamku wybuchł pożar, dokonując zniszczeń na tyle dużych, że ówczesny właściciel postanowił go sprzedać i tak w roku 1420 za sumę 270 grzywien nowym gospodarzem warowni został arcybiskup gnieźnieński Mikołaj Trąba.
WIDOK OD POŁUDNIOWEGO ZACHODU
Po śmierci Ludwika Węgierskiego w 1382 roku doszło do konfliktu pomiędzy rodami Grzymalitów i Nałęczów, który z czasem przerodził się w lokalną wojnę domową trwającą aż do koronacji Władysława Jagiełły w roku 1386. Konflikt wybuchł pełną siłą, gdy stronnictwo ziemian pod przywództwem Nałęczów przez niechęć do postaci starosty generalnego Wielkopolski, a zarazem stronnika Luksemburczyków Grzymality Domarata z Iwna, odmówiło w Poznaniu złożenia hołdu Zygmuntowi Luksemburczykowi. Stronnictwo to wprawdzie było gotowe uznać kandydaturę Zygmunta do polskiego tronu, pod warunkiem jednak, że ten usunie Domarata z zajmowanego przez niego stanowiska, co spotkało się z ostrym sprzeciwem Grzymalitów i skutkowało rozpoczęciem zbrojnego sporu pomiędzy rodzinami. Walki między zwolennikami starosty a wspieranym przez mieszkańców Poznania, Kalisza i kilku mniejszych miast wielkopolskich rycerstwem rozpoczęły się w grudniu 1282 roku, by już w lutym roku kolejnego doprowadzić do największej bitwy w ramach tej wojny, jaka odbyła się na polach Piotrowic w okolicach Szamotuł, zakończonej spektakularnym triumfem Wierzbięty Grzymality ze Smogulca.
Militarną przewagę Grzymalitów potwierdziła agresywna polityka tego stronnictwa, które wiosną zagarnęło Żnin i stąd organizowało łupieskie wyprawy na dobra Nałęczów, Pałuków i innych rodów we wschodniej Wielkopolsce. W odwecie Nałęcze pod wodzą starosty wielkopolskiego Peregryna z Węgleszyna najechali na posiadłości arcybiskupie położone wokół Żnina. W tym czasie Mikołaj Nałęcz był już czynnie zaangażowanym w konflikt stronnikiem zbuntowanego rycerstwa, a być może nawet inicjatorem najazdu na ziemie kościelne. Podejrzewa się go również o udział w innych akcjach skierowanych przeciwko Grzymalitom lub ich zwolennikom, co potwierdzają współczesne mu dokumenty, w których oskarża się Mikołaja o najazdy na dobra arcybiskupa Bodzanty. To właśnie prawdopodobnie ta wojna przyniosła sędziemu kaliskiemu przydomek Krwawego Diabła z Wenecji. Możliwe, że przydomek ten wyszedł wprost z ust wrogiego mu arcybiskupa gnieźnieńskiego.
W wyniku działań zbrojnych spalone zostały m.in. miasta: Kłecko, Gniezno, Żnin, Kiszkowo, Wronki, Szamotuły, Buk, Łękno i Grodzisk. Konflikt wygasł wraz z zakończeniem sporów o sukcesję tronu polskiego zwieńczonym małżeństwem Jagiełły z Jadwigą i koronacją Litwina na króla Polski. Pomogła w tym dokonana z inicjatywy pary królewskiej pacyfikacja Wielkopolski prowadząca do ukarania sprawców i rozbiórki wielu prywatnych warowni.
ZAMEK WENECKI NA RYCINIE Z 1843 ROKU
N
iedługo po tej transakcji zamek został zmodernizowany. Odtąd pełnił on funkcję głównej siedziby biskupów na ziemiach pałuckich zastępując wysłużony i pozbawiony walorów obronnych dwór w Żninie. Po zakończonej w 1436 roku rozbudowie przez pewien czas służył również jako więzienie dla przeciwników kościoła i 'nieposłusznych' księży, w szczególności osób sprzyjających prężnie działającemu w tym okresie ruchowi husyckiemu. Pomimo kosztownych inwestycji na przeszkodzie do dalszego rozwoju warowni stanęły wkrótce wydarzenia polityczne i decyzje administracyjne, które uwarunkowały jej upadek. Zakończenie wojny trzynastoletniej przez podpisanie w 1466 roku 2. pokoju toruńskiego spowodowało bowiem utratę przez tą lokację na znaczeniu strategicznym. Również biskupom coraz rzadziej było po drodze do Wenecji i ostatecznie w związku z przeprowadzoną przez biskupa Jakuba Siennę reformą administracyjną zapadła decyzja o likwidacji zamku. Tym samym w latach 1479-80 dokonała się rozbiórka murów zamkowych, a uzyskane w ten sposób materiały budowlane posłużyły do wzniesienia nowej murowanej rezydencji arcybiskupiej w Żninie. Wenecja była więc jedną z nielicznych na Niżu Polskim siedzib obronnych, które przestały funkcjonować już u schyłku średniowiecza.
KOŚCIÓŁ I ZAMEK W WENECJI, NAPOLEON ORDA "ALBUM WIDOKÓW..." 1880
Swą nazwę Wenecja zawdzięcza przypuszczalnie malowniczemu położeniu nad wodą pomiędzy trzema zbiornikami wodnymi: jeziorem Skrzynką, Weneckim i Biskupińskim. Zapewne wprowadził ją do obiegu Mikołaj Nałęcz dostrzegając podobieństwo lokalizacji pomiędzy jego osadą i słynną stolicą dożów. Genezę nazwy przywołują również nieliczne legendy, jak choćby ta o właścicielu, który wziął sobie za żonę pannę marzącą o urokach Adriatyku. Gdy przywiózł ją do swej rodowej siedziby miał jej rzec: Masz tu swoją Wenecję! I tak już zostało.
arownia Mikołaja z Chomiąży zbudowana została na naturalnym wzniesieniu, w przesmyku pomiędzy jeziorami Biskupskim i Weneckim, w miejscu o wysokich walorach obronnych. Składała się ona z czworobocznego narysu ceglanych murów obwodowych o boku 33 metry i powierzchni ponad 1100 metrów kwadratowych, zajmującej północno-wschodni narożnik czworobocznej wieży głównej, domu mieszkalnego wypełniającego kurtynę zachodnią oraz wysuniętego przed mury obwodowe przedbramia, gdzie poprowadzono wjazd na dziedziniec zamkowy. Dodatkowym elementem obronnym była otaczająca przedmurze fosa, której brzegi umocniono drzewem.
REKONSTRUKCJA ZAMKU WENECKIEGO WG J. SALMA
P
rzed 1436 biskupi powiększyli program użytkowy warowni wznosząc nowe pomieszczenia, w tym kaplicę. Pod nadzorem sprowadzonego z Moraw Grzegorza z Osseku zmodernizowano fortyfikacje otaczając zamek drugą linią muru na planie pięciokąta z południową kurtyną załamaną w anguł, wyposażonego w usytuowane w jego narożach cylindryczne basteje umożliwiające prowadzenie skutecznego ognia artyleryjskiego. Obsadzono je działami miotającymi kamienne kule o średnicy do 25 cm.
PLAN I WIDOK RUIN ZAMKU, KIERUNKI ŚWIATA ODWRÓCONE O 180 STOPNI (PÓŁNOC JEST NA DOLE)
rzez wiele lat relikty zamku pozostawały w zapomnieniu skrywane przez szczelną warstwę ziemi i zarośli. Przychylne dla nich czasy nadeszły w latach 60. XX wieku, gdy stały się przedmiotem badań architektoniczno-archeologicznych, podczas których mury warowni odsłonięto i zabezpieczono w formie trwałej ruiny. W stanie takim pozostaje ona do dziś.
Ruina udostępniona jest dla turystów w okresie letnim w godz. mniej więcej 9-18 po zakupie biletu upoważniającego jednocześnie do zwiedzenia usytuowanej w najbliższym sąsiedztwie Muzeum Kolei Wąskotorowej. Przy zamku wystawa machin oblężniczych.
DOJAZD
W
enecja położona jest około 10 km na południe od Żnina, w centrum regionu kulturowego zwanego Pałukami. W sezonie letnim do zamku dojechać można kolejką turystyczną, po sezonie zdani jesteśmy już tylko na własne środki transportu - samochód zaparkować należy w pobliżu skansenu. Ruina stoi na południe od drogi. (mapa)
LITERATURA
I. T. Kaczyńscy: Zamki w Polsce północnej i środkowej, Muza 1999
L. Kajzer: Małe czy duże czyli o tzw. zamkach rycerskich na Niżu Polskim, DiG 2002
L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
R. Rogiński: Zamki i twierdze w Polsce, IWZZ 1990
B. Wernichowska, M. Kozłowski: Duchy polskie, PTTK Kraj 1985
W. Zajączkowski: Biskupin - rezerwat archeologiczny, Zet 2009
WIDOK RUIN Z PERONU TURYSTYCZNEJ KOLEJKI POWIATOWEJ
W pobliżu:
Szubin - ruina zamku rycerskiego z XIV w., 20 km
Grocholin - renesansowy dwór obronny z XVI w, 32 km Gołańcz - ruina zamku rycerskiego z XIV w., 39 km
WARTO ZOBACZYĆ:
Muzeum Kolei Wąskotorowej będące jednym z największych tego typu obiektów w Europie. Jego ekspozycja przedstawiona jest w formie „dużego dworca małej kolejki” i pochodzi głównie z czasów funkcjonowania Żnińskiej Kolei Powiatowej oraz Bydgosko-Wyrzyskich Kolei Dojazdowych. Tworzy ją m.in. siedemnaście kieszonkowych parowozów, wagony osobowe i specjalistyczne oraz zabytkowa infrastruktura kolejowa: poczekalnia, budka dróżnika, transportowe urządzenia techniczne, żurawie itd. Do muzeum kursują wagony Żnińskiej Kolei Powiatowej obsługujące w sezonie letnim atrakcyjną trasę turystyczną Żnin-Wenecja-Biskupin-Gąsawa.
Położony na przeciwległym brzegu jeziora Biskupińskiego rezerwat archeologiczny z najsłynniejszą w Europie Środkowej rekonstrukcją obronnej osady związanej z funkcjonującą przed 2500 laty na tych ziemiach kulturą łużycką. Na jej terenie znajdowało się ponad 100 domostw usytuowanych rzędowo wzdłuż moszczonych drewnem jedenastu ulic, zamkniętych w owalu i bronionych drewniano-ziemnym wałem o długości 650 metrów oraz zbudowanym z ukośnie wbitych pali falochronem o szerokości od 2 do 9 metrów. Szacuje się, że w okresie świetności grodu zamieszkiwało go około 1000 osób. Oprócz częściowej rekonstrukcji osady obronnej w Biskupinie funkcjonuje również muzeum, a także pomniejsze skanseny: wioska neolityczna z epoki kamienia, wioska wczesnopiastowska i gospodarcze zabudowania pałuckie.