rzypuszczalnie już w IX wieku na terenie dzisiejszej Góry Zamkowej funkcjonuje gród słowiański, będący zapewne czymś na kształt nadgranicznej strażnicy obsługującej biegnące tędy szlaki handlowe. W drugiej połowie XIII stulecia w jego obrębie książę śląski Bolesław Wysoki (zm. 1201) wznosi kamienny cylindryczny stołp, stanowiący zalążek średniowiecznej warowni. Pełne przekształcenie drewnianego grodu w murowany zamek następuje jednak dopiero w pierwszej połowie XIV wieku z inicjatywy króla
Kazimierza Wielkiego (zm. 1370), który fortyfikuje go w celu wzmocnienia południowo-zachodniej granicy Polski. Najbardziej wysunięty na zachód poza linię fortalicji kazimierzowskich Bandzin odgrywać ma bowiem kluczową rolę, przyjmując na siebie ciężar pierwszego uderzenia na wypadek ataku ze strony Śląska i Państwa Czeskiego (granica między Koroną Polską, a Czeską przebiegała wówczas po linii Czarnej Przemszy, a więc u samego podnóża Góry Zamkowej). Datę ostateczną ukształtowania się masywnej bryły zamku wyznacza wizyta cesarza rzymskiego i króla Czech
Karola IV Luksemburczyka (zm. 1378), przybywającego z wizytą do Polski w roku 1364.
W NOCY ELEWACJĘ ZAMKU ZDOBI EFEKTOWNA ILUMINACJA
W
arownia królewska funkcjonuje jednak co najmniej od lat 40. XIV wieku, ponieważ już w 1349 wzmiankowany jest pierwszy znany nam burgrabia Będzina o imieniu Yemco vel Wiernek. Zamek pełni odtąd funkcję siedziby kapitana, a od XVI wieku - starosty, z nadania władcy administrujących przydzielonym im kwartałem i w razie potrzeby organizujących obronę granic królestwa: [...] wójt nasz ze swymi następcami będzie zobowiązany stawić się na koniu oraz w ozdobnej zbroi, w pancerzu i żelaznym hełmie na każdą naszą wyprawę [...]. Założone u jego podnóża miasto (w 1358) posiada początkowo charakter wyraźnie militarny i w związku ze swoją rolą w przyszłości stanie się wielokrotnie celem niszczących najazdów. O jego obronnym charakterze decydują nie tylko opasające go kilometrowej długości mury, ale też fakt, że na stałe stacjonuje tam część królewskiego wojska. Ścisła załoga zamkowa liczy jednak zaledwie kilkunastu żołnierzy – dla przykładu: w 1456 spis piechoty wykazuje w zamku 2 strzelców oraz 2 pieszych, a z miasta 4 pieszych i 2 puszkarzy oraz wóz.
ródła z roku 1440 wymieniają Pawła Spargalthi i niejakiego Szymona jako dowódców będzińskiego zamku, natomiast w dokumencie Bernarda księcia opolskiego z 1448 występuje Piotr Szafraniec z Pieskowej Skały (zm. 1456),
podkomorzy krakowskiPodkomorzy – urząd w przedrozbiorowej Polsce. Jego zachodnimi odpowiednikami są: szambelan, kamerling itp. Komorą nazywano w dawnej polszczyźnie dwór książęcy, mieszkanie panującego z jego skarbcem, wreszcie komnatę sypialną. Komorzym zwano zarządzającego tą komorą urzędnika dworskiego. Zastępca i pomocnik komorzego zwał się podkomorzym – subcamerarius. , człek ladaco, jakich mało, złodziejów i ich wspólników spólnik, obroną szczwany matacz i podstępca, kłamstwy barwionemi umiejący własnych, najzaufańszych przyjaciół podchodzić, a otumanionych łotrowsko zaprzedawać (Jan Długosz). Szafraniec nie mieszka jednak na zamku, a jego starostą mianuje Szczepana Pogórskiego z Pogórzyc, który w 1450 toczył będzie zacięte walki z najeżdżającymi okolice bandami śląskimi i zbrojnymi oddziałami księcia oświęcimskiego Janusza, zakończone ostatecznie pokojem podpisanym w roku 1458. Tego samego roku starostwo będzińskie wspólnie otrzymują: Jan Synowiec de Zandowicze starosta oświęcimski, Mikołaj z Brzezia, Bolesław Pieniążek z Witowic i Stanisław Pogórski. Później urząd ten pełni Bieniasz Pogórski, a po nim, od 1506 - marszałek dworu Stanisław Jarocki z Jaroszyna, któremu decyzją króla
Aleksandra Jagiellończyka pozwolono wykupić zarówno zamek jak i całe królewskie miasto Będzin.
ROMANTYCZNA WIZJA ZAMKU ŚREDNIOWIECZNEGO WG JANA KANTEGO GUMOWSKIEGO, LATA 30. XX WIEKU
P
ożar z 1605 roku i zniszczenia dokonane przez wojska szwedzkie w latach 1655-57 wyznaczają kres dynamicznego rozwoju miasta i jego wcześniejszej świetności. I choć sam zamek zgodnie z decyzją sejmu z 1616 zostaje odbudowany: Zamek będziński, iż jest przez ogień zniszczony, a na nim jako na pogranicznym wiele zależy, na którego restaurację [...] Dębiński krakowski podstoli, starosta nasz niemały uczynił; tedy naznaczamy owych rewizorów do oszacowania takowego nakładu [...], to wydaje się, że restauracja ta ogranicza się zaledwie do wybicia większych otworów okiennych, niekompletnej naprawy istniejącej zabudowy i zmianie wystroju wnętrz na bardziej reprezentacyjny. Zdewastowaną i ponownie spaloną przez Szwedów twierdzę tak w 1660 opisują lustratorzy królewscy: Zamek w Będzinie na wydatnym miejscu trzema murami opasany. W pierwszym ambicie drewniane budynki, pokojów trzy, także stołowa izba porządnie naprawne. Górny zamek we dwu murach, pokoje y izby są per in iuram belli moderni zruinowane. Wieża ad ortum solis,fossy immense, altitu- dinis y wały potężne. Działek polnych funtowych żelaznych 3, półfuntowe 1, hakownic osadzonych dobrych 11.
NA DZIEDZIŃCU ZAMKOWYM
Częściowo wyremontowany zamek odwiedza w dniu 20 sierpnia 1683 podążający wraz z wojskiem na Wiedeń król
Jan III Sobieski, który w Będzinie spotyka się z posłem cesarza Leopolda I Habsburga, gen.
Antonem Caraffą. Później królowie Polski goszczą tutaj już tylko dwukrotnie:
August II Mocny w dniu 15 września 1696 oraz
Stanisław August Poniatowski w drugiej połowie XVIII wieku.
W
pierwszej połowie XVIII stulecia starosta Kazimierz Mieroszewskiherbu Ślepowron (zm. 1749) rozpoczyna budowę barokowo-klasycystycznego
pałacu w Będzinie-Gzichowie, nieopodal starego zamku. Stan gotyckiej warowni niewiele go już obchodzi, przez co ta, opuszczona i zaniedbana, powoli chyli się ku ruinie. Lustracja królewska z 1765 roku przedstawia nam taki oto obraz tego miejsca: Stoi na skale murowany, murem wokoło obwiedziony, cały pusty, same tylko rudera porysowane w różnych miejscach codziennym upadkiem grożą. Podobnie kolejna lustracja z doby Sejmu Wielkiego w 1789 notuje: Tego zamku rozwaliny w ścianach gołych, murów części porozwalane, a reszta zrysowane, upadkiem grożące.
N
ieco wcześniej, bo w roku 1775 majątek będziński na podstawie licytacji bierze w dzierżawę Stanisław Mieroszewski (zm. 1824). Powierzone jego pieczy dobra niemiłosiernie eksploatuje, łupiąc chłopów, mieszczan i Żydów, nie dbając przy tym ani o miasto, ani o zamek. Opuszczona budowla z czasem coraz bardziej niszczeje i kiedy w 1825 roku walący się niespodziewanie fragment muru przygniótł ze skutkiem śmiertelnym przypadkowego przechodnia, komisarz obwodowy olkuski, niejaki Lazański, nakazuje rozebrać ruiny do fundamentów. Na szczęście zabrano się do tego bardzo opieszale i zanim polecenie wykonano, władze w Warszawie zarządzają przeprowadzenie rejestracji wszystkich zabytków na obszarze Królestwa Polskiego, nakazując jednocześnie ich pilną ochronę. Tenże więc sam urzędnik, który wprzód polecił wyburzyć warownię, przysyła do burmistrza miasta Będzina nowe pismo przykazując mu [...] pod osobistą najsurowszą odpowiedzialnością dopilnować oraz czuwać, aby ten starożytność w niczym bynajmniej nie był uszkodzony [...].
WIDOK ZAMKU OD POŁUDNIA, POCZTÓWKA Z OKOŁO 1915 ROKU
W
1833 roku hrabia
Edward Raczyński (zm. 1845), wielki patriota i miłośnik pamiątek narodowych, podczas swojego pobytu w mieście zachwyca się malowniczą sylwetą i położeniem zamku. Postanawia więc go odbudować z przeznaczeniem na siedzibę staszicowskiej szkoły górniczej. Sporządzenie odpowiednich planów i nadzór nad restauracją zabytkowego gmachu Raczyński powierza osiadłemu w Krakowie włoskiemu architektowi Franciszkowi Marii Lanciemu. Ten wykonuje trzy projekty rekonstrukcji: wedle pierwszej koncepcji zamek przypominać ma francuski średniowieczny kasztel z licznymi fantazyjnymi wieżyczkami i stromymi dachami, a według dwóch pozostałych nawiązuje formą do renesansowej architektury włoskiej. Ze względu na dużą liczbę obcych naleciałości żadna z powyższych propozycji nie uzyskała akceptacji, w związku z czym Lanci przygotowuje projekt czwarty, oszczędniejszy, pozbawiony ozdób i surowszy w swym wyrazie - i według niego rozpoczyna się odbudowa warowni. Obejmuje ona m.in. redukcję grubości murów wieży czworobocznej, wprowadzenie dużych, obramowanych ceglanymi opaskami okien, wybicie w gotyckich murach ślepych strzelnic, a także znaczące obniżenie cylindrycznej wieży, której szczytową partię ozdobiono machikułami.
PROJEKTY MARIA LANCIEGO: FRANCUSKI (WYŻEJ) ORAZ WŁOSKI, 1843-44
P
omimo rozpoczęcia odbudowy koncepcja uruchomienia szkoły głównej w murach twierdzy wkrótce upada. Nieznane są nam przyczyny odstąpienia hrabiego Raczyńskiego od założonego celu, w każdym razie szkoły górniczej w ówczesnym Będzinie nie utworzono, a zamku całkowicie nie odbudowano. Nadające się do użytku pomieszczenia początkowo służą jako kaplica ewangelicka dla sprowadzonych do Dąbrowy saksońskich górników, a po jej przeniesieniu na teren miasta (1843) w zamku zorganizowany zostaje szpital. Pomysł ten okazuje się nietrafiony i po likwidacji placówki około 1850 roku zamek ponownie zaczyna popadać w ruinę: stan ogólny tego gmachu jest, ogólnie mówiąc, upadający dachy bowiem cynkowe w wielu miejscach są pozrywane, powały, sufity i podłogi wraz z unoszącymi je belkami pozawalane, okna popaczone i nie pasujące zamki pordzewiałe, piece prawie wszystkie porozwalane i do żadnego użytku posłużyć niemogące, mury w wielu miejscach szkodliwie porysowane (1854). Wzniesiony z kamienia i spojony silną zaprawą wciąż jednak stoi dostojnie, z daleka przyciągając wzrok ciekawych jego wiekowej tajemniczości tak silnie, że z całego Zagłębia, a nawet z innych stron kraju organizowane są wycieczki w celu zwiedzania malowniczych zwalisk.
DRZEWORYT WEDŁUG RYSUNKU DYMITROWICZA, "TYGODNIK ILUSTROWANY" 1867
LITOGRAFIA NAPOLEONA ORDY, 1880
Dojeżdżając koleją żelazną do Dąbrowy, z dala widzieć się dają wysokie wzgórza, a na nich jakby w obłokach zawisłe, bielejące się świątynie i szare ruiny zamków starożytnych. Taką jest niemal wszędzie urocza i pełna pamiątek historycznych okolica olkuska, rozpoczynająca się od tej strony odwiecznym Bendzinem, co niegdyś był miastem ludnem i bogatem, a dziś brudny, z biednych chatek złożony, smutnie przegląda się w czystym krysztale wód rzeki Czarnej Przemszy, wężykowato pod stopami jego płynącej. Miasto założył Kaźmirz Wielki w roku 1358, obdarzył przywilejami i na silną warownię zamienił. Część potężnych murów opasujących go w około stoi dotąd jeszcze, przy wjeździe do Dąbrowy, służąc za podporę dla mnóstwa drobnych lepianek i klitek teraźniejszy Bendzin składających. Jedyną tylko pozostałością z dawnej warowni jest górna jej część, co malowniczo sterczy na krańcu długo, jak wal olbrzymi, ponad Przemszą, ciągnącego się wzgórza. Jest to ów zamek bendziński co na skalistej górze od strony zachodnio-północnej wznosi się nad miastem, a którego opis i wizerunek w obecnym jego stanie podajemy […]
RUINA ZAMKU NA FOTOGRAFIACH Z POCZĄTKU XX WIEKU
[...] Kilkadziesiąt kamiennych stopni prowadzi do jedynej bramy w murze opasującym szczyt góry; wysokość tego muru w niektórych miejscach ledwie 7 do 8 łokci wynosi. Przebywszy bramę, idzie się znowu po kamiennych schodach na dziedziniec zamkowy. Czworoboczny dwupiętrowy budynek, blachą cynkową pokryty, ogromna okrągła wieża z blankami, całość teraźniejszego zamku stanowią. W gmachu na dole i na piętrze znajdują się cztery obszerne sale, wieża zaś wewnątrz jest zupełnie pusta i niewykończona. Zewnątrz umieszczone schody prowadzą do pierwszego piętra, na drugie trzeba się piąć po drabinie. Pomost drewniany wiedzie z pierwszego piętra ponad głęboką fosą na mur zamkowy, skąd znowu furtką na zewnątrz wyjść można. Przybyłemu na drugie piętro, z okien prześliczne odsłaniają się okolice. W ogóle gmach ten, zbyt powierzchownie i nie dość trwale wyrestaurowany, jeżeli dłużej będzie opuszczony, prędko straci ślady ostatniego odnowienia. Już teraz szmaty cynku z dachów walają się po dziedzińcu, a rumowisko sypie się zewsząd; mnóstwo łat, krokwi, belek, pułapów i podłóg zerwanych zapełnia w dziwnem pozawieszaniu i spiętrzeniu od dołu do góry wnętrze starych Kaźmirowskich murów, w poważnej swej nienaruszonej sile. Pod całym zamkiem mają się znajdować przepyszne piwnice, w których dotąd według utrzymującego się podania miejscowego ludu, pokutujące duchy zamieszkują, strasząc w nocnej porze przechodniów.
Tygodnik Ilustrowany, 1876
FOTOGRAFIA LOTNICZA WYKONANA W LATACH 30. XX WIEKU
W
1916 roku z inicjatywy Stefana Warchoła – inżyniera powiatowego, Jana Gęborskiego – właściciela wzgórza zamkowego, Benedykta Misiórskiego – farmaceuty, i Romana Wyszatyckiego - pisarza hipotecznego, zawiązuje się Towarzystwo Opieki nad Górą Zamkową, stawiające sobie za cel zabezpieczenie ruin byłego zamku będzińskiego od uszkodzeń i zniszczenia, a w miarę środków i architektoniczną restytucję tego zamku. Na jego zlecenie wybitny architekt i restaurator, autor rewitalizacji rezydencji królewskiej na Wawelu, prof.
Adolf Szyszko-Bohusz (zm. 1948) opracowuje koncepcję gotyckiej odbudowy zamku będzińskiego. Ambitne plany towarzystwa wkrótce jednak odchodzą w zapomnienie ze względu na zbyt silne nawiązania w projekcie do architektury niemieckiej, problemy z wykupem ziemi w bezpośrednim otoczeniu warowni (należącej do ponad 100 drobnych właścicieli), a przede wszystkim z powodu braku wystarczających funduszy i wybuchu II wojny światowej.
PROJEKT ODBUDOWY ZAMKU W BĘDZINIE, ADOLF SZYSZKO-BOHUSZ 1930
ZARYS ROBÓT KONSERWATORSKICH PRZY RUINACH W BĘDZINIE, 1923
Zgodnie z opinią, wyrażoną przez Urząd Konserwatorski [oraz] wytycznemi dla podejmowania przez Szanowne Towarzystwo akcji opiekuńczej, winno być utrwalenie i wzmocnienie obecnego wyglądu ruin czyli konserwowanie ich w stopniu bezwzględnej konieczności w celu dalszego zabezpieczenia istoty zabytku. Zatem w pierwszym rzędzie zalecone zostanie wzmocnienie uszkodzonych ścian za pomocą przemurowania wyrw i wyłomów z ankrowa- nie lub przeszycie pęknięć oraz utrwalenie korony murów.
Największą uwagę położyć należy na zachowanie korony murów. Niech ona będzie ostrą i poszarpaną bezwarunkowo nie należy jej wyrównywać do linji poziomej. Sposób konserwacji korony murów polega na tem, że zdejmuje się najwyższą obluźnioną warstwę kamieni, oczyszcza się je z ziemi i roślinności i osadza na nowo w pierwotnem położeniu na wapnie hydraulicznym. Szczeliny najwyższej warstwy należy zalać wapnem z małą domieszką cementu i starannie je wypełnić.
Do robót murarskich należy używać tych samych materiałów, które się znajdują w murach, a więc tych samych kamieni, łączonych na wapno, zachowując mniej więcej tę samą technikę, która była w użyciu przy pierwszej budowie. Cement powinien być tutaj stanowczo wykluczony. Przy tych wszystkich robotach należy unikać zasmarowywania murów wapnem.
Ważnym czynnikiem konserwacji ruin jest należyte odprowadzanie wody deszczowej oraz usunięcie gruzów wewnątrz nagromadzonych, gdyż trzymają one w swych szczelinach wilgoć, która działa szkodliwie na mury.
DZIELNICA ŻYDOWSKA Z SYNAGOGĄ, W TLE ZAMEK
FOTOGRAFIE Z OKOŁO 1915 ROKU I OKRESU II WOJNY ŚWIATOWEJ (PO ZBURZENIU BUDYNKÓW PRZEZ NIEMCÓW)
P
o 1945 roku powraca idea rekonstrukcji zamku (pod hasłem: Niszczejący zabytek historyczny utrzymajmy dla przyszłych pokoleń, jako ośrodek kultury, 1948) i po wielu perturbacjach (Ruiny Zamku znajdują się pod opieką Ministerstwa Kultury i Sztuki, które przed kilkoma miesiącami poleciło rozpoczęte roboty wstrzymać ze względu na błędnie opracowany plan odbudowy zamku, 1949) (Konserwator zwrócił się do przedsiębiorstw budowlanych, m.in. do ZBM w Sosnowcu oraz MPRB w Będzinie, lecz wszędzie spotykał się z odpowiedzią odmowną, tak że mimo posiadania kredytów i dokumentacji, pozwalających na wczesne rozpoczęcie planowanych robót, nie można było dotychczas przystąpić do odbudowy zamku, 1952), udaje się go zrekonstruować w latach 1952-56 według projektu krakowskiego architekta
Zygmunta Gawlika (zm. 1961). Rekonstrukcji tej towarzyszą prace wykopaliskowe prowadzone pod kierownictwem
Włodzimierza Błaszczyka (zm. 1989), wielkiego miłośnika fortyfikacji obronnych Jury Krakowsko-Częstochowskiej, skutkujące odkryciem wczesnośredniowiecznej warstwy osadniczej oraz fundamentów zabudowy zamku dolnego, a także wielu artefaktów, wśród nich fragmentów zbroi, grotów strzał, kul armatnich, narzędzi codziennego użytku i monet. W 1956 roku odbudowany gmach przeznaczony zostaje na siedzibę nowo utworzonego Muzeum Zagłębia.
ajstarszym murowanym elementem architektury warowni, wzniesionym jeszcze w obrębie drewniano-ziemno-kamiennego grodu, jest wieża cylindryczna zbudowana z wapienia na fundamencie zbliżonym do kwadratu. Ustawiona w eksponowanym miejscu od strony największego zagrożenia posiadała wykonaną w XIV wieku nadbudowę z ciemnej cegły, charakterystyczną dla konstrukcji tego typu w okresie panowania Kazimierza Wielkiego (Olsztyn,
Chęciny). Wnętrze wieży podzielono na pięć głównych poziomów, przy czym w dolnym, najwęższym mieścił się loch więzienny, gdzie spuszczano skazanych po sznurach. Na trzeciej kondygnacji umieszczono ostrołukowe wejście, do którego dostać się można było po drabinie lub drewnianym pomostem bezpośrednio z murów obronnych. Średnica budowli wynosi 10,7 metra przy grubości muru w przyziemiu dochodzącej do 4 metrów - nieznana jednak pozostaje jej pierwotna wysokość oraz zwieńczenie (nie wiemy, czy dawniej wieża posiadała zadaszenie, czy otwartą platformę z krenelażem).
PLATFORMA WIDOKOWA NA WIEŻY
W
połowie XIV wieku w części południowo-wschodniej założenia Kazimierz Wielki wzniósł czworoboczną pięciokondygnacyjną wieżę, do której dostawiono dom mieszkalny (według niektórych źródeł ta część zamku powstała w tym samym czasie jako jeden duży gmach, bez wyróżnionej, jak dzisiaj, wschodniej części wieżowej). Murowana z łamanego kamienia i posadowiona na skalnym podłożu wieża czworoboczna pełniła funkcję typowej konstrukcji mieszkalno-obronnej. Zbudowano ją na rzucie zbliżonym do kwadratu o bokach 8,5 x 9 m i zmniejszającą się ku górze grubością murów. Ściany wieży od strony wschodniej oraz od południa stanowiły element murów obwodowych i wchodziły w ciąg linii umocnień. Najwyższa jej kondygnacja posiadała zwieńczenie w formie krenelażu, hurdycji albo machikuł, których pozostałości zostały usunięte podczas XIX-wiecznej rekonstrukcji.
WIEŻA CZWOROBOCZNA I WIDOK Z TEJ WIEŻY W KIERUNKU WSCHODNIM (W ODDALI KOŚCIÓŁ ŚW. TRÓJCY)
Z
abudowę zamku uzupełniała (nie zachowana) baszta bramna i wzniesiony w XIX wieku wzdłuż muru wschodniego dom mieszkalny (również nie zachowany) - we wcześniejszym okresie w miejscu tym mógł znajdować się gmach pełniący funkcję kaplicy. Zamek górny otoczono podwójną linią kamiennych murów obronnych, zwieńczonych drewnianym chodnikiem dla straży i blankowanym przedpiersiem, a być może także hurdycjami. Wewnętrzny mur obronny zamku górnego był znacznie wyższy od zewnętrznego, ten drugi natomiast - z powodu stromych stoków wzniesienia - wzmocniono przyporami. Otoczony trzecią linią obwarowań, sprzężony z murami miejskimi zamek dolny rozciągał się na południe i zachód od zamku górnego, a w skład jego umocnień, oprócz wspomnianych murów, wchodziły dwie lub trzy baszty.
PLAN ZAMKU WG W. BŁASZCZYKA: 1. WIEŻA GŁÓWNA, 2. WIEŻA MIESZKALNA, 3. PRZEJAZD BRAMNY, 4. MIĘDZYMURZE, 5. ZAMEK DOLNY
REKONSTRUKCJA ZAMKU WG J. SALMA
ARKADY UKSZTAŁTOWANE Z MURU MIEJSKIEGO PODCZAS XIX-WIECZNEJ REKONSTRUKCJI ZAMKU
tarannie odrestaurowany zabytek budzi powszechny zachwyt piękną gotycką formą i niemałe zdziwienie nietypową lokalizacją: przy ruchliwej szosie, w sąsiedztwie kamienic i w tle szarych blokowisk stoi zamek jak z bajki, zadziwiająco geometryczny i w znakomitej kondycji. W zamku tym mieści się dziś oddział Muzeum Zagłębia z bogatą kolekcją dawnej broni i uzbrojenia ochronnego, ekspozycją obrazującą rozwój osadnictwa na Wzgórzu Zamkowym oraz historię miasta i jego mieszkańców, a także niewielką wystawą poświęconą będzińskim Żydom (przed II wojną światową w pobliżu zamku zamieszkiwała ludność żydowska).
WYSTAWA HISTORYCZNA
W WIEŻY MIESZKALNEJ
T
rzon kolekcji muzeum stanowi zbiór historycznej broni i elementów uzbrojenia. Obejmuje on głównie strzelecką broń zachodnioeuropejską różnych typów z XV-XIX wieku: arkebuzy, muszkiety, pistolety skałkowe, luksusowe strzelby myśliwskie i sportowe. Z broni białej uwagę przykuwają XVI-wieczne miecze dwusieczne, rapiery, pałasze i tasaki, a przede wszystkim najstarszy i najcenniejszy obiekt działu militariów - wczesnośredniowieczny miecz znaleziony w 1949 roku na starym cmentarzysku w Grodźcu. W skład prezentowanego uzbrojenia ochronnego wchodzą hełmy, tarcze, zbroje i kolczugi, w tym m.in. średniowieczne szyszaki, napierśniki, przyłbice i szturmaki, fragmenty włoskiej zbroi kopijniczej z końca XVI stulecia oraz kompletna zbroja pikinierska z 1600 roku. Ekspozycję uzupełniają akcesoria strzeleckie i przykłady broni miotającej.
WYSTAWA DAWNEJ BRONI I UZBROJENIA
N
a północny wschód od zamku rozciąga się park krajobrazowy, w plan którego w latach 2012-2013 wkomponowano rekonstrukcję wczesnopiastowskiego wału obronnego i trzy półziemianki. W ramach tego projektu utworzono również amfiteatr, a także 15 „miejsc magicznych” w formie kręgów przeznaczonych do odpoczynku, z których każdy ma nieco odmienny charakter (miejsce historii, zwycięstwa, przyjaźni itd.). Uzupełnieniem tego miejsca są wydrążone pod wzgórzem podczas drugiej wojny światowej podziemia tworzące labirynt składający się z tuneli, krętych korytarzy, komór i szczelin naturalnych o wysokości do 8 metrów. Stanowią one pamiątkę po nieukończonym schronie przeciwlotniczym dla stacjonujących w Będzinie oddziałów Wehrmachtu, pracowników hitlerowskiej administracji oraz niemieckiej ludności cywilnej.
PARK ARCHEOLOGICZNY PRZY ZAMKU
Wstęp na dziedziniec – wolny, do muzeum, na wieżę i do podziemi – płatny
Wizyta w muzeum wraz z wejściem na wieżę i odwiedzinami rezerwatu archeologicznego zajmuje około 1,5 godz. Zwiedzanie muzeum odbywa się indywidualnie (można wynająć przewodnika).
Dozwolone jest fotografowanie wnętrz bez użycia statywu i lampy błyskowej.
Do muzeum z psem nie wejdziemy.
Zamek nie jest przystosowany do obsługi osób z niepełnosprawnością narządów ruchowych.
Brak ograniczeń dla lotów rekreacyjnych
WIDOKI Z WIEŻY DO NADZWYCZAJ MALOWNICZYCH NIE NALEŻĄ
DOJAZD
Z
amek stoi w miejscu silnie zurbanizowanym, dzięki czemu dojazd komunikacją publiczną nie stanowi problemu. Dostać się tutaj możemy m.in. tramwajem linia 21 z Sosnowca, linia 22 z Czeladzi i linia 28 z Dąbrowy Górniczej, autobusem linia 40 z Katowic, albo pociągiem. W tym ostatnim przypadku czeka nas około 15 minutowy spacer (Stacja Będzin Miasto, 1,2 km). (mapa zamków województwa)
Samochód parkujemy przy ul. Podzamcze lub Plebańskiej.
LITERATURA
1. W. Błaszczyk: Będzin przez wieki, Poznań 1982
2. B. Guerquin: Zamki w Polsce, Arkady 1984
3. I. T. Kaczyńscy: Zamki w Polsce południowej, Muza SA 1999
4. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
5. B. Szczech: Muzeum Zagłębia w Będzinie 1916-1956-2016, Muzeum Zagłębia 2018
6. B. Szyndler: Ikonografia zamku w Będzinie
7. A. Wagner: Murowane budowle obronne w Polsce X-XVIIw., Bellona 2019
W pobliżu: Sosnowiec - zamek sielecki z XV-XVII w., 7 km
Siemianowice Śląskie - zamek-pałac Donnersmarcków z XVIII w., 12 km
Sławków - relikty zamku biskupiego z XIII w., 19 km Siewierz - ruina zamku biskupów krakowskich z XV w., 25 km Rabsztyn - ruina zamku królewskiego z XIV w., 36 km
Chudów - ruina zamku renesansowego z XVI w., 39 km